PlusLiga: Projekt Warszawa nowym liderem. Dobra gra Ślepska nie wystarczyła

Spotkanie na warszawskim Ursynowie zapowiadało się emocjonująco. Po pierwsze podopieczni trenera Andrei Anastasiego jeszcze w październiku nie byli pewni przyszłości w najwyższej polskiej klasie rozgrywkowej i dopiero rzutem na taśmę udało im się otrzymać warunkową licencję i przystąpić do rozgrywek.

 

Te zaczęli z przytupem, wygrywając 3:1 z MKS Będzin oraz 3:0 z BKS Visła Bydgoszcz, czym zainkasowali komplet punktów w dwóch pierwszych kolejkach. Beniaminek z Suwałk zaskoczył zaś wszystkich w jedynym rozegranym jak dotychczas meczu z Asseco Resovią, którą pokonał na wyjeździe 3:1 w atmosferze sporej niespodzianki.

 

Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej gry obu zespołów. Na pierwszą przerwę techniczną z przewagą punktu schodzili goście, jednak w drugiej fazie seta do głosu doszli siatkarze Projektu, którzy począwszy od wyniku 9:9 zanotowali serię trzech punktów z rzędu. Kolejny świetny okres gry podopiecznych Anastasiego miał miejsce przy rezultacie 14:12, kiedy gospodarze uciekli na pięć "oczek", między innymi dzięki kapitalnej grze z kontry. Przy wyniku 19:14 prawdziwą torpedę z zagrywki posłał w linię końcową Antoine Brizard i perspektywa Ślepska na zwycięstwo w pierwszej partii oddaliła się na dobre.

 

Od początku drugiego seta było widać, że ambicje gości zostały podrażnione i to oni prowadzili jednym punktem aż do stanu 10:10. Chwilę wcześniej miała miejsce bardzo efektowna akcja, w trakcie której oba zespoły popisały się świetnymi pasywnymi blokami, a ostatecznie muru siatkarzy z Suwałk nie udało się sforsować warszawiakom. Przy wyniku 17:16 gospodarze zanotowali trzypunktową serię i Andrzej Kowal zdecydował się wziąć czas. Jego zawodnicy dogonili Projekt i w końcówce seta obserwowaliśmy grę na przewagi. W tej zimną krew udało się zachować gospodarzom - najpierw Brizard wystawił piłkę do Bartosza Kwolka, a ten piekielnie mocnym atakiem "wbił ją w parkiet", a następnie goście nadziali się na kapitalnie ustawiony blok.

 

W trzeciej partii suwalczanie rozkręcili się na dobre i to siatkarze Projektu musieli gonić wynik. Komentatorzy Polsatu Sport w osobach Krzysztofa Wanio i Wojciecha Drzyzgi zwracali uwagę na wysokie tempo gry gości i efektowną siatkówkę w ich wykonaniu. Potwierdzenie słów pary komentatorskiej nastąpiło przy stanie 13:14, kiedy podopiecznym Kowala udało się uciec na cztery punkty. "Serwisowe żądło" pokazał w końcu Nicolas Szerszeń, dzięki czemu partia zakończyła się wynikiem 20:25.

 

Obraz gry nie zmienił się zanadto w piątym secie, w którym obie drużyny konsekwentnie grały swoje, natomiast Ślepsk jednoznacznie udowadniał, że nie odstaje poziomem od najlepszych zespołów PlusLigi. Przy stanie 8:8 na zagrywce ustawił się Piotr Nowakowski, który nękał przyjezdnych nieprzyjemnymi flotami, dzięki czemu podopieczni Anastasiego odskoczyli na cztery punkty. W końcówce Ślepsk dogonił przeciwników z Warszawy, ale ostatnie punkty padły łupem faworytów. W ostatniej akcji Damian Wojtaszek przyjął mocną zagrywkę, a piłkę meczową efektownie ściął Kevin Tillie i to gospodarze zgarnęli komplet punktów.

 

MVP spotkania został przyjmujący warszawskiej drużyny Bartosz Kwolek.

 

W następnej kolejce Ślepsk czeka kolejna trudna przeprawa, tym razem z mistrzem Polski ekipą Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Tymczasem Projekt zmierzy się z czwartą drużyną tabeli, czyli Jastrzębskim Węglem.

 

Projekt Warszawa - Ślepsk Malow Suwałki 3:1 (25:19, 26:24, 20:25, 25:23).

 

Projekt Warszawa: Antoine Brizard, Andrzej Wrona, Jan Król, Kevin Tillie, Bartosz Kwolek, Patryk Niemiec - Damian Wojtaszek (libero) - Jakub Kowalczyk, Patryk Niemiec, Igor Grobelny, Michał Kozłowski.

 

Ślepsk Malow: Nicolas Szerszeń, Bartłomiej Bołądź, Andreas Takvam, Cezary Sapiński, Jakub Rohnnka, Josua Tauniga - Paweł Filipowicz (libero) - Adrian Stańczak (libero), Łukasz Rudziewicz, Patryk Szwaradzki, Kevin Klinkenberg, Kacper Gonciarz, Wojciech Siek.

 

WYNIKI I TABELA PLUSLIGI

Przejdź na Polsatsport.pl