Cieślak zawalczy z „Albańskim Tysonem”
Michał Cieślak (19-0, 13 KO) zmierzy się z „Albańskim Tysonem”, jak nazywany jest Nuri Seferi (40-9,22 KO), na gali Babilon Promotion, 20 grudnia w Nowym Dworze Mazowieckim. Stawką będzie mistrzowski tytuł IBF International w kategorii cruiser.
Celem Cieślaka na 2020 rok jest sięgnięcie po tytuł mistrza świata organizacji WBO. Narazie Polak jest sklasyfikowany na czwartym miejscu w rankingu cruiser federacji WBC. Z Seferim będzie walczył o pas IBF International.
- Widzę się w najbliższym czasie w bardzo mocnych walkach, a w najbliższym pojedynku chcę podkreślić swoją wysoką pozycję w rankingach. Czekam na walkę o mistrzostwo świata i wierzę, że wkrótce taka nadejdzie – powiedział Cieślak trenujący obecnie pod okiem Andrzeja Liczika w Nowym Jorku. Do Polski wróci za kilka tygodni tuż przed swoją jubileuszową walką na zawodowych ringach.
Pomysłodawcami wyjazdu Cieślaka do Stanów Zjednoczonych są prowadzący jego karierę Tomasz Babiloński i Zbigniew Ratyński. Bokser z Radomia wierzy, że już wkrótce uda mu się dopiąć swego i sięgnąć po tytuł WBO.
Bokser z Radomia wierzy, że już wkrótce pójdzie w ślady innego podopiecznego Babilońskiego Krzysztofa Głowackiego. Prawie pięć lat temu w półfinale eliminatora WBO, „Główka” pokonał w Toruniu Seferiego, a pół roku później znokautował Niemca Marco Hucka i odebrał mu pas Mistrza Świata World Boxing Organisation. Miało to miejsce w Prudential Center w Newark koło Nowego Jorku.
Cieślak w kwietniu skończył trzydzieści lat, a jeśli wszystko potoczy się po jego myśli, za kilka miesięcy może zostać kolejnym polskim mistrzem świata kategorii junior ciężkiej. Pierwszym warunkiem jest efektowne zwycięstwo na gali w Nowym Dworze Mazowieckim.
Urodzony w Macedonii Seferi w przeszłości boksował m.in. z Brytyjczykiem Herbie Hide'em i Marco Huckiem. Z obydwoma przegrywał na punkty. Dziś „Albański Tyson” legitymuje się rekordem 40-9 (22 KO), więc powrót do Polski ma dla niego szczególne znaczenie – to będzie pięćdziesiąty występ w karierze. W tym roku minęło także dwadzieścia lat jego profesjonalnej kariery.
Z kolei Cieślak w tym roku pokonał solidnych Youriego Kalengę i Olanrewaju Durodolę. Jeśli chce zostać mistrzem świata, Seferi musi być tylko kolejnym przystankiem na drodze po wymarzony pas.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze