Mecz z Izraelem na Cyprze lub Malcie? PZPN jest w stałym kontakcie z UEFA
Sobotni mecz reprezentacji Polski w Jerozolimie w ramach el. Euro 2020 stanął pod znakiem zapytania ze względu na alarm rakietowy w Izraelu. Gościem specjalnym konferencji prasowej naszej kadry był Zbigniew Boniek, który wyjaśnił jakie procedury czekają nasz zespół w obliczu zagrożenia.
- Naszej drużynie nic nie ma prawa się stać. Bezpieczeństwo jest priorytetem. Musimy naszym zawodnikom zapewnić 100% pewności, że jedziemy na mecz, a nie przygody. Problem dotyczy też kibiców, sprzedaliśmy bowiem ok. 2000 biletów dla polskich fanów na mecz z Jerozolimą - rozpoczął gość specjalny konferencji reprezentacji Polski.
We wtorek w Izraelu rozległy się syreny alarmowe, w związku z ostrzałem rakietowym ze Strefy Gazy. Izraelskie dowództwo nakazało zamknięcie szkół i uczelni w południowej i środkowej części kraju i poinstruowało cywilów, aby pozostali w domu i nie szli do pracy, chyba że jest to niezbędne i dopóki nie zostaną otwarte publiczne schrony. Na razie nie ma doniesień o ofiarach ani zniszczeniach. Izraelski dziennik "Times of Israel" podaje, że 20 z 50 rakiet zostało przechwyconych przez system Żelazna Kopuła (Iron Dome).
- Jestem przekonany, że na koniec to wszystko się ułoży i zagramy mecz piłkarski. Jedynym ryzykiem powinna być porażka na boisku. Utrzymujemy kontakt z MSZ, federacją izraelską oraz UEFA. Ważne w podjęciu decyzji będzie też zdanie Ministerstwa Spraw Zagranicznych - dodał Boniek.
Prezes zaprzeczył także spekulacjom na temat zmiany miejsca rozgrywania spotkania - takie decyzje zapadną w najbliższych godzinach oraz dniach, a wszystkie dotychczasowe informacje to tylko "fantazje". Według mediów sprawdzane są jednak możliwości rozegrania eliminacyjnego spotkania na Malcie, Cyprze lub w Grecji. Izraelski dziennikarz Dani Porath w rozmowie ze Sport.pl stwierdził, że spotkanie może trafić do położonej na północy kraju Hajfy.
- W środę dwu lub trzyosobowa ekipa wybiera się na lotnisko w Tel Awiwie, aby przygotować nasz ewentualny przylot logistycznie. Tutaj nic się nie zmienia. Ruch lotniczy nie jest w żaden sposób zagrożony - odpowiedział Boniek na pytanie jednego z dziennikarzy.
Tel Awiw i Jerozolimę, gdzie zaplanowano spotkanie dzieli nieco ponad 60 kilometrów.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze