UFC: Błachowicz rośnie w siłę... mentalną? "Zna swój cel. Jacare to tylko kolejna przeszkoda"
Jan Błachowicz (24-8, 6 KO, 9 SUB) w nocy z soboty na niedzielę, 16/17 listopada, może wykonać kolejny krok w kierunku walki mistrzowskiej organizacji UFC. W Sao Paulo zmierzy się z wirtuozem parteru Ronaldo "Jacare" Souza (26-7-1 NC, 8 KO, 14 SUB). - Janek jest gotowy na wszystko. Wie, jaki ma cel. Chciał walki z Jonem Jonesem, nie udało się, ale dalej idzie po swoje. Jacare jest tylko kolejną przeszkodą, którą musi pokonać - mówi trener Robert Złotkowski, odpowiedzialny za stójkę Polaka.
Maciej Turski: Jako trener odpowiedzialny za stójkę, czujesz spokój przed walką Jana Błachowicza z Jacare Souzą?
Robert Złotkowski: Zawsze czuję spokój, bo wiem, ile zdrowia, ile serca zostawia na treningach. Widzę też, jak jego sparingpartnerzy odczuwają wyprowadzane przez niego ciosy. Dreszczyk emocji pojawi się pewnie przed samą walką na karku. Jestem dobrej myśli.
Czy po ostatnim pojedynku z Lukiem Rockholdem i wygranej przez nokaut czułeś większą satysfakcję? Wszystko zakończyło się po Waszej myśli i dodatkowo po planowanej akcji.
Nigdy nie patrzę na wygrane w ten sposób. Jesteśmy drużyną i niezależnie w jaki sposób zakończy się walka, cieszymy się tak samo mocno. Fajnie, że nie dał sobie zrobić krzywdy, skończył przed czasem i w takim stylu przywitał byłego mistrza w nowej dywizji. Tyle radości! To było budujące dla całego klubu.
Wydaje się, że do kolejnej walki mieliście nieco mniej pracy domowej. Do walki z Jacare Souzą musieliście pracować nad podobnymi elementami, co w przypadku ostatniego występu Jana.
Dokładnie tak było, skupialiśmy się na tym, co robiliśmy do tej pory. Po co zmieniać coś, co sprawdza się tak doskonale? Janek jest jednak gotowy na walkę w każdej płaszczyźnie i żadnej się nie obawia. Będzie miał też przewagę fizyczną. Być może będzie tak, że ten parter Jacare nie będzie tak niebezpieczny, jak go wszyscy opisują.
A na co zwróciłeś uwagę u Brazylijczyka, jeśli chodzi o walkę w stójce?
Tak naprawdę na wszystko. Wychodzę z założenia, że to człowiek tworzy walkę i jeśli my znamy jego styl, to on też będzie nas próbował czymś zaskoczyć. Musimy być czujni przez cały czas. Janek będzie musiał być mobilny, trzymać ręce wysoko, starać się bić kombinacjami - "dwójkami", "trójkami". Nie ma schematu i scenariusza na walkę. Mamy pewien plan, ale gotowi musimy być na wszystko.
Czy możesz powiedzieć, że zobaczymy najlepszego Jana w stójce? Widać, że Janek nabiera z walki na walkę coraz większej pewności siebie.
Poprzednia walka zbudowała go jeszcze bardziej. Utwierdził się w tym, że treningi mogą przynosić wymierny efekt i że jest zawodnikiem stójkowym. Janek wywodzi się z tej dziedziny. Naprawdę to jest jego żywioł. Mocno bije, mocno kopie, potrafi unikać ciosów. Janek chce czerpać wiedzę i swoimi sposobami staram się krok po kroku dodawać coś nowego. Staramy się ożywiać ten styl z każdym kolejnym pojedynkiem.
Dostrzegasz u Janka większą pewność siebie? W Polsce nigdy na brak zainteresowania nie mógł narzekać, ale wydaje się, że jego osoba dostrzegana jest także na całym świecie.
Ostatnimi walkami Janek ugruntował pozycję w czołówce zawodników na świecie. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, po co tam się znajduje. Wie, jaki ma cel. Chciał mocno walki z Jonem Jonesem, nie udało się, ale konsekwentnie idzie po swoje. Jacare jest tylko kolejną przeszkodą, którą musi pokonać na drodze do upragnionego celu.
Masz jakąś wymarzoną kombinację, którą Janek mógłby zakończy ten pojedynek?
Ma wygrać przede wszystkim, na tym mi tylko zależy. Mike Tyson mówił, że każdy ma plan na walkę, ale tylko do momentu otrzymania pierwszego ciosu. Później wszystko się zmienia. Wizualizujemy sobie pewne scenariusze i staramy się przyciągać tylko dobre myśli. Mam nadzieję, że... nie. Jestem tego pewny, że Janka ręka pójdzie w górę. Nieważne, w jakim stylu, liczy się wygrana.
Rozmowa z Robertem Złotkowskim w załączonym materiale wideo.
Transmisja gali UFC z udziałem Jana Błachowicza w nocy z soboty na niedzielę od godziny 2:00 w Polsacie Sport!
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze