Boniek: Czasami twitterowe bajki są ważniejsze, niż zdanie prezydenta
- To był trudny tydzień dla wszystkich, było wiele niepotrzebnej dyskusji. Okazuje się, że czasami twitterowe bajki czy jakieś spekulacje są ważniejsze, niż zdanie premiera czy prezydenta. Przyjechaliśmy tutaj, bo wiedzieliśmy, że będzie spokojnie - stwierdził prezes PZPN Zbigniew Boniek po spotkaniu Polski z Izraelem (2:1) w ramach eliminacji mistrzostw Europy 2020.
Marcin Feddek: Panie prezesie, chyba jest pan zadowolony. Widzieliśmy trochę inny zespół, z młodymi piłkarzami, który zagrał dobre 45 minut. I wygrał na ciężkim terenie.
Zbigniew Boniek: Izrael to nie jest wielka drużyna. Graliśmy bardzo dobrze taktycznie, nie pozwalaliśmy na zbyt wiele gospodarzom. Atakowaliśmy, podwajaliśmy skrzydła. Drużyna dojrzała na przerwę schodzi jednak w takim meczu z wynikiem 3:0. A wtedy może grać drugą połowę na spokoju. Piłka jest jednak taka, że ciężko utrzymać koncentrację przez pełne 90 minut i czasami tak bywa, że pod koniec jest nerwowo.
Dwie sytuacje mieli młodzi piłkarze, czyli Sebastian Szymański i Przemysław Frankowski. Czy można powiedzieć, że ta drużyna ma już zaplecze?
Ciągle jest ta sama dyskusja - czy mamy styl, czy mamy zaplecze, co będzie bez Roberta Lewandowskiego. My chcemy, żeby Robert w kadrze grał jeszcze wiele lat i nam pomagał. Natomiast to nie jest tak, że nie mamy innych piłkarzy. Nie jesteśmy Argentyną czy Brazylią, ale możemy grać z każdym jak równy z równym. Budujemy, idziemy do przodu. To był trudny tydzień dla wszystkich, było wiele niepotrzebnej dyskusji. Okazuje się, że czasami twitterowe bajki czy jakieś spekulacje są ważniejsze, niż zdanie premiera czy prezydenta. Przyjechaliśmy tutaj, bo wiedzieliśmy, że będzie spokojnie.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze