UFC: Błachowicz poskromił "Aligatora"! Polak lepszy od legendy
Jan Błachowicz (24-8, 6 KO, 9 SUB) pokonał niejednogłośnie na punkty Ronaldo "Jacare" Souzę (26-7-1NC, 8 KO, 14 SUB) w walce wieczoru gali UFC w Sao Paulo. Brazylijczyk długimi momentami męczył Polaka w klinczu, jednak to cieszynianin zrobił lepsze wrażenie na sędziach.
Polski zawodnik odniósł w tym roku najcenniejsze zwycięstwo w karierze, pokonując przez nokaut w drugiej rundzie byłego mistrza Luke'a Rockholda. Wydawało się, że to może zapewnić mu nawet mistrzowską szansę, jednak największa organizacja MMA na świecie miała inne plany. Błachowicza zestawiono z Ronaldo "Jacare" Souzą, czyli kolejnym zawodnikiem, który odbył wędrówkę z kategorii średniej do półciężkiej.
Wcześniej, prócz Rockholda, walczył z Thiago Santosem, z którym przegrał przed czasem. To jego jedyna porażka w ostatnich sześciu pojedynkach! Na pewno starcie z Jacare nie zapowiadało się na proste, gdyż Brazylijczyk to wybitny specjalista od parteru oraz legenda MMA, jednak to Błachowicz był faworytem.
Naszemu zawodnikowi udało się już przewidzieć scenariusz walki z Rockholdem. Zapowiadał wtedy nokaut w drugiej rundzie i słowa dotrzymał. Z Jacare (po portugalsku "aligator") zapowiadał podobny efekt końcowy.
Taktyka Brazylijczyka od początku była dość jasna. Chciał przenieść walkę do parteru, a kiedy napotkał opór, postanowił męczyć Błachowicza w klinczu. Wychodziło mu to całkiem nieźle, choć większej krzywdy Polakowi nie zrobił. Trzeba oczywiście zaznaczyć, że takie długie siłowanie przy siatce może bardzo szybko pozbawić energii obu zawodników.
Jacare, wiedząc, że rywal nie będzie prawdopodobnie szukał obaleń, znacznie częściej starał się rozpuszczać ręce. Kiedy wyczuwał zagrożenie, to od razu ruszał po nogi Polaka.
Błachowicz rozkręcał się z rundy na rundę, choć samo tempo nie było nadzwyczajne. Przede wszystkim naszemu zawodnikowi udało się znacznie lepiej i szybciej uciekać spod siatki. Do tego dołożył mnóstwo niskich kopnięć, które Jacare powoli odczuwał. W ostatnim starciu Polak zdołał nawet zachwiać rywalem, lecz nie ruszył do szalonego ataku. Po końcowym gongu obaj byli przekonani o zwycięstwie.
Ostatecznie sędziowie przyznali wygraną Błachowiczowi.
Wynik walki:
Jan Błachowicz (24-8, 6 KO, 9 SUB) pokonał niejednogłośnie na punkty (2x 48:47, 47:48) Ronaldo "Jacare" Souzę (26-7-1NC, 8 KO, 14 SUB)
Komentarze