Abramowicz nie zamierza sprzedawać Chelsea

Efektem wstrzymania przez brytyjski rząd wniosku Rosjanina o przedłużenie wizy, było odłożenie przez niego na półkę planu budowy nowego stadionu Chelsea, mogącego pomieścić ponad 60 000 widzów. Uważa się, że taka a nie inna polityka wobec Abramowicza była efektem zatrucia przez rosyjski wywiad Siergieja i Julii Skripal.

 

Mimo frustracji, prezes "The Blues" stwierdził, że obecny właściciel nie zamierza pozbyć się klubu.

 

"O ile mi wiadomo, absolutnie nie ma takiego tematu. Wręcz przeciwnie. Nigdy nie słyszałem od pana Abramowicza, byśmy szykowali się na sprzedaż klubu. W dodatku za każdym razem angażuje się on w kwestie kupowania nowych zawodników, przedłużania kontraktów czy sprzedaży graczy. Od samego początku nic się pod tym względem nie zmieniło. Codziennie lub nawet kilka razy dziennie rozmawia z Mariną Granowskają, która zajmuje się kwestiami sportowymi w klubie od siedmiu czy ośmiu lat" - powiedział Buck w rozmowie z "The Guardian".

 

Przyznał jednak, że w obliczu zaistniałej sytuacji politycznej, rzeczywiście pojawiło się zainteresowanie potencjalnych inwestorów.

 

"Ludzie myślą, że będą mogli kupić Chelsea. Otrzymujemy pytania, ale nie mamy takim inwestorom nic do powiedzenia. Tym bardziej że zainteresowanie Abramowicza zostało paradoksalnie podsycone zakazem transferowym nałożonym na nasz klub. Stało się tak dlatego, że od zawsze bardzo interesował się on sprawami akademii, a kara umożliwiła młodym zawodnikom zadebiutowanie w pierwszej drużynie. Wszystkie te sprawy a także objęcie sterów drużyny przez Franka Lamparda sprawia, że właściciel cały czas żyje projektem, który rozpoczął wiele lat temu" - dodał.

 

WYNIKI I TABELA PREMIER LEAGUE

Przejdź na Polsatsport.pl