Iwanow: Grupa trudna, ale trzecie, może drugie miejsce jest w zasięgu

Robert Małolepszy: Dosłownie na kilka chwil po zakończeniu losowania – jesteś z niego zadowolony?

Bożydar Iwanow: Ja stawiałbym taką tezę, jak Adam Nawałka przed losowaniem grup eliminacji do Euro 2016. Powiedział wtedy, że losowanie dla niego ma żadnego znaczenia, bo on nie ma na to wpływu. Ważne jest to, na co on miał ten wpływ. Los dał nam takich przeciwników, a nie innych. Wiadomo, że nie jest to taka grupa, jaką mieliśmy w eliminacjach. To jest zrozumiałe.

Hiszpania – zespół prezentujący bardzo techniczny futbol. Na pewno nie tak mocny, jak w czasach, gdy zdobywał mistrzostwo świata i Europy. Nie ma tam w tej chwili takich gwiazd jak Xavi, czy Iniesta. My jako Polacy nie przepadamy jednak za tym ich futbolem. Pewnie jakimś odnośnikiem może być ten mecz na Euro U’21, choć to inna kategoria wiekowa, ale pamiętamy co się wtedy wydarzyło (0:5 – przyp. red).

Z drugiej strony każdy zespół, na który mogliśmy trafić z tego pierwszego koszyka, może poza Niemcami, którzy są w okresie przebudowy i mają swoje problemy, to zespół niezwykle silny. A że jest to akurat ekipa Hiszpanii, ze stylem, który nam nie pasuje i będziemy grali na ich stadionie w Bilbao, to naszym atutem nie będzie.

Ale będziemy też grali w Dublinie. I to może być naszym atutem…

Na pewno tak. Ale trzeba pamiętać, że ta ścieżka i grupa drużyn z baraży, która prowadzi do naszej grupy, to jest chyba najtrudniejsza ze wszystkich, jakie pozostały.  Jeżeli to będzie Irlandia, Słowacja, czy może Irlandia Północna, to są trudniejsi przeciwnicy niż Kosowianie, czy Gruzini. Tym bardziej, że grając u siebie, mam tu na myśli polską kolonię i mecze w Dublinie, jeśli trafimy na Irlandię, to ten stadion będzie jednak bardziej sprzyjał drużynie z Zielonej Wyspy. Także rywal z tej ścieżki – na pewno do najłatwiejszych należeć nie będzie.

Gdy losowano drużynę z trzeciego koszyka i została już tylko Szwecja i Portugalia, drżało ci serce, że to będzie jednak Portugalia?

Portugalczycy rzeczywiście jawią się jako drużyna dużo mocniejsza od Szwecji, przynajmniej jeśli chodzi o personalia i gwiazdy europejskiej, czy światowej piłki. Myśmy z tą Portugalią grali dwa mecze w Lidze Narodów, ale to jednak była inna drużyna, bez Cristiano Ronaldo, który odpoczywał i przygotowywał się do gry w Juventusie. Portugalia wygrała Ligę Narodów w dobrym stylu, patrząc wyłącznie teoretycznie, to chyba jednak było lepiej trafić na Szwedów, ale też nie można się jakoś specjalnie cieszyć, że z nimi zagramy.

To nie jest drużyna, która ma wielkie gwiazdy, ale to zespół, który nigdy nam nie leżał. Te eliminacje pokazały, że to ekipa zbudowana z zawodników nie tylko świetnie przygotowanych fizycznie, ale  też graczy doskonale wyszkolonych technicznie. Pokazały to już te eliminacje. Hiszpania miała bardzo dużo problemów ze Szwedami.

Niemcy, Francja, Portugalia – jest grupa śmierci…

Zawsze jest jakaś grupa śmierci. Tak jest od lat na wielkich imprezach, że jeden z faworytów musi się żegnać przedwcześnie. Mamy też taką grupę w Lidze Mistrzów, gdzie prawdopodobnie Borussia Dortmund odpadnie już w fazie grupowej. Dobrze, że nas nie ma w tej grupie śmierci. Nasza też jest jednak bardzo ciężka, może nie tak ciężka, jak ta z Francją, Portugalią i Niemcami, ale na pewno nie należąca do tych najłatwiejszych w turnieju. Mimo to trzecie, może nawet drugie miejsce jest w zasięgu – dodaje Iwanow.