Australian Open: Pomimo kontrowersji organizatorzy uczczą wyczyn Court
Podczas przyszłorocznego Australian Open uczczona zostanie 50. rocznica Kalendarzowego Wielkiego Szlema Margaret Court. Do uroczystości dojdzie pomimo kontrowersji pomiędzy organizatorami a była tenisistką na tle jej wypowiedzi na temat małżeństw osób tej samej płci.
Court ma w dorobku 24 tytułu wielkoszlemowe w singlu i pozostaje liderką klasyfikacji wszech czasów. W 1970 roku wygrała wszystkie cztery turnieje tej rangi. Kalendarzowym Wielkim Szlemem pochwalić się mogą jeszcze tylko dwie inne tenisistki w historii - Amerykanka Maureen Connolly (1953) i Niemka Steffi Graf (1988).
Od 2017 roku 77-letnia Australijka, która od dłuższego czasu jest pastorem kościoła Zwycięstwo Życia w Perth, nie pojawia się na wielkoszlemowej imprezie w Melbourne. Związane jest to z jej głośnymi protestami i niepochlebnymi komentarzami na temat legalizacji związków homoseksualnych. Skierowała nawet list otwarty do rodaków, w którym nakłaniała ich do głosowania w referendum przeciw. Jej poglądy spotkały się z krytyką, m.in. ze strony innej legendarnej tenisistki Amerykanki Billie Jean King. Pojawiły się nawet wówczas głosy, by rozważyć zmianę nazwy jednego z największych kortów kompleksu, na którym rozgrywany jest Australian Open, noszącego imię Court. We wspomnianym ogólnokrajowym referendum za małżeństwami tej samej płci opowiedziało się 61,6 proc. głosujących.
Court w listopadzie wspominała, że chciałaby, aby 50. rocznica jej Kalendarzowego Wielkiego Szlema została uczczona podobnie, jak w styczniu celebrowano jubileusz takiego samego osiągnięcia Roda Lavera z 1969 roku (wcześniej dokonał tego także w 1962 roku).
Organizatorzy zmagań w Melbourne zapowiedzieli, że podczas przyszłorocznej edycji zostanie upamiętniony wyczyn Court, a ona sama weźmie w tych uroczystościach udział.
- To dla mnie niewiarygodny kamień milowy. Nie mogę uwierzyć, jak szybko upłynął ten czas - zaznaczyła cytowana w komunikacie słynna Australijka.
Jednocześnie tamtejsza federacja tenisowa zaznaczyła, że wciąż nie popiera poglądów Court, które od lat "ranią wielu członków australijskiego społeczeństwa".
- Nie są one zgodne z naszymi wartościami równości i różnorodności. Nasz sport jest otwarty na wszystkich - bez względu na płeć, umiejętności, rasę, religię czy orientację seksualną - podkreślono.
Komentarze