KSW: Czy kariera Bedorfa jest na zakręcie?
- Bardzo lubię walczyć. Robię różne historie, nie jestem monotematyczny, ale wciąż jestem głodny sportu - powiedział na gali KSW 52 Karol Bedorf.
Mateusz Borek: Czy twoja kariera jest na zakręcie? Przyszedł moment zastanowienia, czy chcesz się tym zajmować?
Karol Bedorf: Takie momenty są za każdym razem, nie tylko gdy się przegrywa, ale także, gdy się wygrywa. Nie jest łatwo cały czas wygrywać. To ciężar, który trzeba ze sobą nieść, każda obrona pasa czy zwycięstwo jest tak samo trudne, albo nawet trudniejsze, niż powrót po porażce. Ten daje tobie głód, poczucie, że chcesz wygrywać. Natomiast, gdy cały czas zwyciężasz, zastanawiasz się kto na ciebie poluje.
Co w ostatnim czasie poszło nie tak? Gdzie zostały popełnione błędy?
Jest bardzo dużo składowych. Jeżeli przygotowujesz się bardzo dobrze i robisz treningi w dobrych klubach, to wszystko jest okej, i tak też było. Ale decydujące się ostatnie dni, to one ważą, czy twoja dyspozycja będzie stuprocentowa. W ostatnich dniach zawiodło u mnie żywienie i trzeba z tego wyciągnąć wnioski. U mnie jest bardzo dużo analizy, więc nie zapominamy o temacie i jedziemy dalej, tylko analizujemy wszystko i myślimy co zrobić, aby temu zapobiec.
Sceptycy mówią, że Karol Bedorf nie jest głodny, ma wiele źródeł finansowania, walczy, bo lubi, a nie bo musi.
A i owszem, Karol Bedorf bardzo lubi walczyć. Robi różne historie, nie jest monotematyczny, ale wciąż jest głodny sportu.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze