Cafe Futbol: Kto lepszy - Lewandowski czy Lubański?
Byłem szybszy niż Robert Lewandowski. W pojedynkach jeden na jednego też byłem lepszy. On ma natomiast fantastyczne wyczucie sytuacji bramkowych - powiedział w Cafe Futbol były reprezentant Polski Włodzimierz Lubański.
– Wiele pytań było do ciebie na Twitterze, gdy anonsowałem twoją obecność w studiu, ale większość dotyczyła tego, ile zdobyłbyś Złotych Piłek, gdybyś trafił do Realu Madryt – powiedział w studiu Cafe Futbol prowadzący Bożydar Iwanow i zachęcił Włodzimierza Lubańskiego, który znalazł się z jedenastce stulecia PZPN, aby ten powspominał, jak w 1972 roku otrzymał ofertę gry w wielkim hiszpańskim klubie z Madrytu.
– Historia była krótka. Zostałem zaproszony do gry w rozgrywanym w Szwajcarii meczu reprezentacji Europy, którą prowadził trener Helenio Herrera. W kadrze znalazło się dwóch zawodników Realu: Manuel Velazquez i Amaro Amancio. I tak nam się dobrze grało, że po meczu nic innego im nie pozostało, jak usiąść obok mnie i mówić: słuchaj Włodek, czy chciałbyś przyjść do nas, do Realu? Odpowiedziałem, że nawet pieszo pójdę, ale najpierw trzeba załatwić, żebym mógł wyjechać. To oni spowodowali to, że prezes Realu przyjechał do Zabrza. Negocjacje podobno przebiegały dobrze, Górnik był skłonny, żeby rozmawiać na temat sumy transferowej, która opiewała wtedy na milion dolarów, więc było to trochę pieniędzy – opowiadał Lubański, który był wtedy największą gwiazdą nie tylko Górnika Zabrze, ale całej polskiej pierwszej ligi.
– Niestety, takie były czasy, że nam nie wolno było wyjeżdżać. Wszystko oparło się więc o Warszawę i nie było zgody, abym wyjechał. A transfer mógł być konkretny, prezes Realu przecież był w Polsce i negocjował. Miałem wtedy 23 lata. Moją karierę dzielę dziś na dwa okresy. Przed kontuzją i po. Przed kontuzją - mogę to powiedzieć z pełnym przekonaniem - czułem się najlepszym piłkarzem w Polsce – stwierdził.
Lubański zdecydował się porównać siebie do… Roberta Lewandowskiego. – Byłem szybszy niż Robert. W pojedynkach jeden na jednego byłem od niego lepszy. On ma natomiast fantastyczne wyczucie sytuacji bramkowych, czyta grę. I tego nie można się nauczyć – przeanalizował.
Fragment magazynu Cafe Futbol w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze