PKO Ekstraklasa: Powtórka z rozrywki. Cracovia znów lepsza od Rakowa

Piłka nożna
PKO Ekstraklasa: Powtórka z rozrywki. Cracovia znów lepsza od Rakowa
fot. Cyfrasport

Obydwa zespoły spotkały się ze sobą w czwartek w 1/8 finału Pucharu Polski. Po 120-minutowym boju w rzutach karanych lepsi także okazali się gospodarze, choć wystąpili wówczas w mocno rezerwowym składzie.

W niedzielę trener "Pasów" Michał Probierz wystawił tylko dwóch zawodników, którzy pojawili się na boisku w wyjściowej "jedenastce" trzy dni wcześniej, a szkoleniowiec Rakowa Marek Papszun – sześciu.

 

Mecz był ciekawym widowiskiem. Obydwa zespoły postawiły na otwarty futbol, więc kibice oglądali sporo składnych akcji, przy czym w drugiej połowie dominacja miejscowych była zdecydowana.

 

Już w szóstej minucie gola powinien strzelić Sergiu Hanca, lecz źle trafił w piłkę stojąc kilka metrów przed bramką. Chwilę później Rumun kopnął z ostrego kąta i piłka odbiła się od słupka.

 

Z kolei w 19. minucie mogło być 1:0 dla Rakowa. Jakub Szumski świetnie wznowił grę dalekim wykopem i Miłosz Szczepański popędził sam w kierunku bramki gospodarzy, jednak jego strzał był minimalnie niecelny. Potem bliski szczęścia był Jarosław Jach. Obrońca Rakowa przymierzył z około 25 metrów, lecz piłka przeleciała tuż nad spojeniem.

 

Cracovia też miała okazje, których nie wykorzystali Janusz Gol i Rafael Lopes. A już w doliczonym czasie gry z 40 metrów huknął David Jablonsky. Szumski nie był w stanie sięgnąć piłki, ale ta odbiła się od poprzeczki.

 

Po przerwie Cracovia ruszyła na rywala z jeszcze większym impetem i w 53. minucie dopięła swego. Hanca dośrodkował z prawego skrzydła, a Janusz Gol, przeskakując Igora Sapałę, głową posłał piłkę do siatki. Kapitan zaliczył pierwsze trafienie w ekstraklasie od 26 lutego 2012 roku. Wówczas zdobył dwie bramki w wygranym 4:0 przez Legię Warszawa meczu ze Śląskiem Wrocław.

 

Gol chwilę później został ukarany żółtą kartkę, a że było to już jego ósme takie napomnienie w sezonie, to nie zagra w następnym spotkaniu z Koroną w Kielcach.

 

Cracovia po objęciu prowadzenia poszła za ciosem i szybko podwyższyła. Bramkę ładnym strzałem z 16 metrów zdobył Kamil Pestka. To było z kolei pierwsze trafienie tego młodego obrońcy w ekstraklasie.

 

W 77. minucie Szumski popisał się efektowną paradą broniąc strzał Mateusza Wdowiaka. Raków sprawiał wrażenie pogodzonego z porażką. Dopiero w końcówce goście mieli niezłą szansę na kontaktowego gola - po strzale czeskiego obrońcy Tomasa Petraska piłka przeleciała obok słupka.

 

W następnej akcji powinien paść gol dla "Pasów". Michał Rakoczy minął już interweniującego poza polem karnym Szumskiego, lecz jego strzał z ok. 20 metrów do pustej bramki okazał się niecelny. Młody pomocnik zrehabilitował się za to pudło w doliczonym czasie znakomitym podaniem do Pellego van Amersfoorta i Holender nie miał większych problemów, aby pokonać Szumskiego, czym ustalił wynik spotkania.

 

Cracovia - Raków Częstochowa 3:0 (0:0)

Bramki: Gol 53, Pestka 58, van Amersfoort 90+2

 

Cracovia: Michal Peskovic - Cornel Rapa, Michał Helik, David Jablonsky, Kamil Pestka – Janusz Gol, Sylwester Lusiusz - Mateusz Wdowiak (82. Michał Rakoczy), Pelle van Amersfoort, Sergiu Hanca (89. Michal Siplak) - Rafael Lopes (78. Filip Piszczek).

 

Raków Częstochowa: Jakub Szumski – Kamil Kościelny, Tomas Petrasek, Jarosław Jach – Kamil Piątkowski (77. Daniel Bartl), Petr Schwarz, Igor Sapała, Rusłan Babenko, Piotr Malinowski (59. Michał Skóraś) - Miłosz Szczepański (40. Sebastian Musiolik), Aleksandyr Kolew.

 

Żółte kartki: Gol - Sapała, Babenko

 

Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 7 538

PN, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Gent - Real Betis. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie