PlusLiga: Bednaruk doczekał się zwycięstwa, Asseco Resovia upokorzona
Miniona kolejka PlusLigi okazała się szczęśliwa dla siatkarzy MKS Będzin. W sobotę odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie. Zaskoczeniem było także zwycięstwo MKS Ślepska Malow Suwałki w Radomiu. Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów po raz kolejny nie dali swoim kibicom powodów do zadowolenia przegrywając w fatalnym stylu z Jastrzębskim Węglem. Zapraszamy na podsumowanie dziewiątej kolejki.
Dziewiąta seria spotkań rozpoczęła się w Lubinie. Mecz Cuprum z BKS Visłą Bydgoszcz śmiało można określić mianem festiwalu błędów. Obie strony popełniały ich zdecydowanie zbyt dużo, lecz bilans okazał się bardziej korzystny dla gospodarzy, którzy wygrali 3:0. Bydgoszczanie mają na swoim koncie pięć punktów, lecz wszystkie zdobywali rozgrywając pięciosetowe starcia. Żadnego nie rozstrzygnęli na swoją korzyść i zajmują przedostatnie miejsce w tabeli.
Cuprum Lubin – BKS Visła Bydgoszcz 3:0 (25:19, 25:16, 25:20)
Początek sezonu w wykonaniu Asseco Resovii to istny koszmar, z którego podopieczni Piotra Gruszki nie mogą się wybudzić. Tym razem ulegli 0:3 Jastrzębskiemu Węglowi. Wynik spotkania jest niekorzystny, ale żeby wyobrazić sobie jego prawdziwe oblicze należy spojrzeć na wyniki poszczególnych setów. 12, 20, 15 - tyle kolejno zdołali zgromadzić siatkarze z Podkarpacia. Po zakończeniu meczu z trybun dochodziły gwizdy. Nie ma się jednak czemu dziwić, bo ekipa, która przyzwyczaiła swoich kibiców do tego, że bije się o najwyższe cele, wygrała zaledwie dwa z dziesięciu spotkań i zajmuje 12 miejsce w PlusLidze.
Asseco Resovia Rzeszów – Jastrzębski Węgiel 0:3 (12:25, 20:25, 15:25)
W Katowicach nie było zaskoczenia. Tradycyjnie już podopieczni Dariusza Daszkiewicza rozegrali pięć setów tym razem psując sporo krwi wicemistrzowi Polski Vervie Warszawa Orlen Paliwa. Katowiczanie mają czego żałować, bo prowadzili 2:1. Lepiej rozpoczęli również piątą odsłonę, lecz nie potrafili postawić kropki nad "i".
GKS Katowice – Verva Warszawa Orlen Paliwa 2:3 (23:25, 25:21, 28:26, 23:25, 14:16)
Do największej niespodzianki doszło w hali Urania. Po ośmiu porażkach z rzędu będzinianie doczekali się zwycięstwa i to z nie byle jakim rywalem, bo Indykpolem AZS Olsztyn, który plasował się w czołowej części ligowego zestawienia. Wygrana za dwa punkty niewiele zmieniła w tabeli, bo podopieczni Jakuba Bednaruka nadal są ostatni ze stratą trzech punktów do BKS Visły Bydgoszcz.
Indykpol AZS Olsztyn – MKS Będzin 2:3 (25:23, 22:25, 25:15, 21:25, 13:15)
Sporym zaskoczeniem było również zwycięstwo beniaminka w Radomiu. Siatkarze z Suwałk rozpoczęli od wyraźnego zwycięstwa w premierowej odsłonie, lecz w kolejnych dwóch setach po walce musieli uznać wyższość gospodarzy. Udało im się jednak powrócić do gry, a w tie-breaku przypieczętować zwycięstwo demolując ekipę Roberta Prygla aż 15:7!
Cerrad Enea Czarni Radom - MKS Ślepsk Malow Suwałki 2:3 (18:25,25:20,25:23,18:25,7:15)
Niezwykle ciekawe spotkanie obserwowali kibice w Ergo Arenie. Ambitni siatkarze Michała Winiarskiego bez kompleksów podeszli do starcia z mistrzem Polski Grupa Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Zdołali nawet wygrać drugą partię, a w trzeciej walczyli do ostatniego tchu przegrywając dopiero 34:36. W czwartym secie kędzierzynianie zaznaczyli już zdecydowaną przewagę, dzięki czemu wygrali i powrócili na fotel lidera.
Trefl Gdańsk - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (23:25, 25:19, 34:36, 17:25)
Nieprzyjemny dla Jurajskich Rycerzy okazał się wyjazd do Bełchatowa. Ekipa Michała Mieszko Gogola udzieliła im srogiej lekcji siatkówki wygrywając bardzo pewnie. Nagroda dla najlepszego zawodnika powędrowała w ręce rozgrywającego Grzegorza Łomacza, który bardzo dobrze prowadził dystrybucję piłek. Świadczyć o tym może fakt, że wszyscy zawodnicy ofensywni dopisali do konta zespołu po około 10 punktów.
PGE Skra Bełchatów - Aluron Virtu CMC Zawiercie 3:0 (25:21, 25:17, 25:20)
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze