Babilon MMA 11: Miażdżące kolano w ostatnich sekundach! To może być nokaut roku (WIDEO)
Walka Dawida Śmiełowskiego z Damianem Zorczykowskim na gali Babilon MMA 11 w Radomiu dostarczyła wielkich emocji! Wydawało się, że ten drugi utrzyma prowadzenie na kartach punktowych, jednak ten pierwszy pokazał, że nigdy nie należy go skreślać. W ostatnich sekundach znokautował rywala latającym kolanem.
Starcie z Zorczykowskim, który w przeszłości trenował m.in. z Conorem McGregorem i Gunarem Nelsonem, miało być najpoważniejszym testem w karierze Śmiełowskiego. Od początku "Królik" miał problemy. Według komentującego to starcie Macieja Turskiego po dwóch rundach Zorczykowski prowadził 20:18.
Punktował m.in. skutecznymi obaleniami. W trzeciej rundzie też miał przewagę, choć widać było, że kosztowało go to mnóstwo sił. Śmiełowski w pewnym momencie znalazł się jednak z góry. Wiedział, że musi poszukać nokautu, bo na kartach punktowych nie miał większych szans. Wtedy właśnie rzucił się do ataku, choć czas leciał bardzo szybko.
Zorczykowski przyjął mnóstwo uderzeń. Wydawało się, że nic nie jest w stanie go złamać. Śmiełowski poszukał wysokiego kopnięcia, ale spudłował. Zorczykowski stanął przy siatce i czekał na ostatni gong. Wtedy "Królik" zaatakował po raz ostatni. Bardzo dynamicznie ruszył i powalił rywala latającym kolanem.
Ten padł nieprzytomny na deski. To zdecydowanie jeden z najcięższych nokautów na polskiej scenie MMA w tym roku!
Po kilkunastu minutach Mateusz Borek poinformował, że z Zorczykowskim wszystko jest w porządku. Zawodnik udał się do szpitala.