Rajewski: Tą walką chcę o sobie przypomnieć. Moje trzy ostatnie przegrane wszystkich uśpiły
Po trzech przegranych walkach z rzędu, Łukasz Rajewski (8-6-1NC, 5 KO, 1 SUB) będzie chciał o sobie przypomnieć przy okazji gali Babilon MMA 11 w Radomiu. Jego rywalem w klatce będzie Piotr Przepiórka (3-3, 3 SUB). - Należę do tych zawodników, którzy nie boją się wyzwań. Przyjmuje trudne walki, ponieważ Przepiórka dwa i trzy lata temu był drugi na mistrzostwach Polski w zapasach. Jest wymagającym rywalem - przyznał "Raju".
Maciej Turski: Czy to dla ciebie najtrudniejszy moment w zawodowej karierze, jeśli chodzi o występy w MMA? Patrząc na twój rekord mogło to wyglądać zupełnie inaczej. Przegrałeś cztery z pięciu ostatnich pojedynków.
Łukasz Rajewski: Od 13 roku życia walczę na ringach Polski i Europy. W swojej karierze miałem różne momenty. Racja, przegrałem ostatnie trzy walki. Jednak jeden z moich przeciwników jest mistrzem Cage Warriors, z kolei Salahdine Parnasse jest czempionem w KSW, a Daniel Rutkowski to mistrz organizacji FEN i Babilon MMA. Z każdym z nich miałem zacięte pojedynki. Przeżywałem trudne momenty. Trochę mnie to pracy kosztowało, ponieważ ostatnie trzy walki stoczyłem w siedem miesięcy. Po nich miałem jednak pół roku, aby przygotować się do kolejnej, która właśnie przede mną.
Trzy ostatnie pojedynki stoczyłeś z zawodnikami z czołówki swoich organizacji. Z pewnością było to dla ciebie dodatkowe doświadczenie, które zaprocentuje. Czy właśnie w taki sposób rozpatrujesz te porażki? Każda z nich jest dla ciebie cenną lekcją, z której wyciągnąłeś wnioski przed nadchodzącą walką?
Mógłbym klasycznie odpowiedzieć - tak. Trafiłeś w sedno ze wszystkimi pytaniami. Za mną trudne walki. Walczyłem też w innej kategorii 66 kg. Zawsze miałem problemy z tą wagą. Traciłem przez nią sporo atutów. Przede mną pojedynek w kategorii 70 kg. Po raz drugi będę w niej walczył po długim czasie. W niej czuje się najlepiej. Co do walk - każda z nich mnie czegoś nauczyła.
Gdy zobaczyliśmy zestawienie walk - wymieniliśmy się opiniami w gronie eksperckim. Stwierdziliśmy, że wkraczasz do paszczy lwa zważając, że będziesz walczył z zawodnikiem , który wywodzi się z zapasów na jego terenie. Mam wrażenie, że chcesz się pozbyć demonów decydując się na takie zestawienie. Pamiętamy, jak wyglądała walka w organizacji Babilon MMA z Danielem Rutkowskim i w jakiej płaszczyźnie ją przegrałeś. Faktycznie chciałbyś tym pojedynkiem coś udowodnić czy jesteś zawodnikiem, który kompletnie nie boi się żadnych wyzwań?
- Należę do tych zawodników, którzy nie boją się wyzwań. Przyjmuje trudne walki, ponieważ Piotr Przepiórka dwa i trzy lata temu był drugi na mistrzostwach Polski w zapasach. To jest dobry wynik. On natomiast jest wymagającym rywalem i chwytaczem. Nie traktuję tej walki w kategorii zemsty na zapaśnikach. Po prostu taki mam zakontraktowany pojedynek. Za mną kolejne dobre przygotowanie pod konkretnego rywala. Wychodzę stoczyć kolejną walkę. Chcę nią przypomnieć o sobie, bo ostatnie moje trzy przegrane trochę wszystkich uśpiły. Wyniosłem z nich przynajmniej trochę ogłady ringowej i "klatkowej" w MMA.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Komentarze