UFC 245: Mistrzyni postawiła na bezpieczeństwo. Nunes obroniła pas

Brazylijka śmiało mogła aspirować do miana najlepszej zawodniczki w historii MMA. Na rozkładzie miała m.in. Valentinę Shevchenko, Rondę Rousey, Cris Cyborg czy też Holly Holm. Z de Randamie też wygrała - w 2013 roku przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie. Holenderka po tej porażce zbudowała serię pięciu zwycięstw, została mistrzynią kategorii piórkowej, później straciła pas poza oktagonem, ale ciągle nie dała się pokonać.

 

Chyba tylko ona wie też, jak przetrwała pierwszą rundę. Nunes podobnie jak przy okazji pierwszego starcia nie zamierzała długo walczyć w stójce. Bezpieczniejszy był parter, więc właśnie tam przeniosła walkę. Najpierw poszukała gilotyny, jednak jej nie sfinalizowała. Później zasypała pretendentkę ciosami, ale to również nie wystarczyło. Następnie zapięła bardzo ciasny trójkąt rękoma. Efekt? De Randamie ponownie to wytrzymała.

 

W drugiej rundzie Nunes miała znacznie mniej sił, co mogła wykorzystać Holenderka. W pewnym momencie mogło się wydawać, że nawet zamroczyła Brazylijkę wysokim kopnięciem oraz kolanami w klinczu. Kiedy jednak walka trafiła do parteru, to nie miała wiele do powiedzenia.

 

Dość niespodziewanie mogło się to zmienić w czwartej rundzie, kiedy to Nunes na własne życzenie wpadła w duszenie. Na swoje szczęście przetrwała, a po odwróceniu pozycji spędziła kilkadziesiąt sekund na górze.

 

Tak też było do końca walki. Brazylijka bardzo szybko zdołała sprowadzać walkę do parteru, a tam skupiła się głównie na kontroli pozycji. Po pięciu rundach sędziowie zgodnie przyznali jej wygraną.

Nunes, która jest też mistrzynią wagi piórkowej, po raz piąty obroniła pas kategorii koguciej.

Wynik walki:

 

Amanda Nunes (19-4, 13 KO, 3 SUB) pokonała jednogłośnie na punkty (49:46, 49:45, 49:44) Germaine de Randamie (9-4, 4 KO)

Przejdź na Polsatsport.pl