FFF 2: Przed walką z Collinsem Świerczewski uczył się od Kołeckiego i "Trybsona"
W najbliższą sobotę w walce wieczoru na gali Free Fight Federation 2 w Zielonej Górze Piotr Świerczewski zmierzy się z Gregiem Collinsem. Dla byłego reprezentanta Polski w piłce nożnej będzie to debiut w MMA.
Collins pierwszą walkę w MMA ma już za sobą. Podczas gali FFF 1 przegrał z tancerzem Rafałem "Tito" Krylą. Obaj panowie
pokazali się ze znakomitej strony i zaprezentowali trzy rundy zaciętej i wyrównanej walki.
- Rafał postawił mi trudne warunki. Dobrze postawił dystans i dobrze kontrował. Po przewalczeniu tych trzech rund obaj byliśmy poobijani. Powiedziałbym nawet, że on trochę bardziej niż ja - ocenił Collins.
Świerczewski do walki przygotowywał się m.in. w towarzystwie Szymona Kołeckiego i Pawła "Trybsona" Trybały.
- Było się od kogo się uczyć. Szymon jest już bardzo doświadczonym zawodnikiem. Trybson, który kilka walk ma już za sobą, pokazywał mi, jakie popełniam błędy - skomentował były piłkarz.
Podczas niedawnej konferencji Świerczewski i Collins stanęli twarzą w twarz. Wyjaśnili też, że pomysł walki pojawił się podczas meczu piłkarskiego.
- Graliśmy w piłkę, a na boisku pojawił się między nami konflikt. Piotrek podszedł do meczu bardzo ambicjonalnie. Ja również. Jedna z sytuacji mi nie wyszła, on to skomentował, a ja odpowiedziałem. Trochę do siebie popyskowaliśmy. Pół żartem, pół serio stwierdziłem, że jeśli będzie taka możliwość, to chciałbym z nim zawalczyć. Okazało się, że mamy taką możliwość - mówił Collins.
Świerczewski do walki nastawiony jest bardzo bojowo.
- Są trzy słowa klucze, które powtarza trener: "Będzie leżał, będzie bity, będzie płakał". Bardzo mi się te słwoa podobają - przyznał.
Bilety na galę są już dostępne. Transmisja w Polsacie.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze