PKO Ekstraklasa: Cracovia lepsza od Śląska Wrocław
W piątkowym meczu 20. kolejki ekstraklasy piłkarze Cracovii pokonali 2:0 Śląsk Wrocław. Dzięki tej wygranej podopieczni trenera Michała Probierza zapewnili sobie drugą lokatę w tabeli przed zimową przerwą.
Przed rozpoczęciem gry minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego kilka dni temu generała Tadeusza Bieńkowicza ps. Rączy, żołnierza AK, kawalera Orderu Virtuti Militari, skazanego przez komunistyczne władze na karę śmierci, zamienioną na dożywocie.
Trener gości posłał do gry taki sam skład, jak w ostatnim, zremisowanym 1:1 spotkaniu z Lechem Poznań, ale dość szybko musiał zastąpić kontuzjowanego Michała Chrapka Jakubem Łabojką.
Z kolei trener Probierz posadził na ławce rezerwowych Mateusza Wdowiaka i Rafaela Lopesa. Dla Portugalczyka był to pierwszy mecz, którego nie zaczął w wyjściowym składzie. Jego miejsce zajął Tomas Vestenicky, który wreszcie mógł się wykazać na swojej optymalnej pozycji, czyli na środku ataku.
Słowak był bardzo aktywny. W 15. minucie świetnie podał do Cornela Rapy, lecz Rumun oddał zły, niecelny strzał. Chwilę później Vestenicky sam mógł dać Cracovii prowadzenie, ale Matus Putnucky popisał się świetną interwencją.
W pierwszej połowie generalnie mecz stał na przeciętnym poziomie, mało było składnych akcji. Wrocławianie najbliżej objęcia prowadzenia byli w 18. minucie, gdy Łabojko strzelił z 17 metrów tuż obok słupka.
Cracovia po przerwie, jak to ma ostatnio w zwyczaju na swoim stadionie, mocniej zaatakowała i w końcu objęła prowadzenie. Po rozegraniu rzutu rożnego Vestenicky kopnął z linii pola karnego, a piłka w gąszczu nóg zawodników, znalazła drogę do bramki.
To było pierwsze trafienie słowackiego napastnika w tym sezonie. Vestenicky został też trzynastym zawodnikiem "Pasów", który w obecnych rozgrywkach wpisał się na listę strzelców.
Po objęciu prowadzenia Cracovia wciąż przeważała i efekt tego przyszedł w 73. minucie. Ponownie z rzutu rożnego dośrodkował Sergiu Hanca, a wprowadzony chwilę wcześniej Rafael Lopes głową posłał piłkę do siatki. Portugalczyk przerwał tym samym trwającą od 25 października serię sześciu spotkań bez gola.
Gospodarze już do końca w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Dla Cracovii był to szósty kolejny mecz (łącznie z Pucharem Polski), w którym na swoim stadionie nie straciła bramki.
Śląsk kompletnie zawiódł. W drugiej połowie goście nie przeprowadzili żadnej groźnej akcji, a już w doliczonym czasie gry Filip Markovic otrzymał czerwoną kartkę za faul na Ołeksiju Dytiatjewie.
Cracovia - Śląsk Wrocław 2:0 (0:0)
Bramki: Vestenicky 57, Rafael Lopes 73
Cracovia: Michal Peskovic – Cornel Rapa, Michał Helik, Ołeksij Dytiatjew, Kamil Pestka - Sergiu Hanca, Janusz Gol, Sylwester Lusiusz (71. Rafael Lopes), Pelle van Amersfoort, Michal Siplak (70. Mateusz Wdowiak) - Tomas Vestenicky (85. Filip Piszczek)
Śląsk Wrocław: Matus Putnocky - Kamil Dankowski, Israel Puerto, Wojciech Golla, Dino Stiglec - Robert Pich (65. Lubambo Musonda), Diego Zivulic (79. Filip Markovic), Krzysztof Mączyński, Michał Chrapek (14. Jakub Łabojko), Przemysław Płacheta - Mateusz Cholewiak
Żółte kartki: Lusiusz, Siplak - Cholewiak, Golla, Israel Puerto
Czerwona kartka: Markovic
Sędzia: Szymon Marciniak
Widzów: 7 836
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze