Plebiscyt PS i Polsatu. Kozakiewicz: Oberka jeszcze zatańczę
Cieszy mnie, że duża grupa lekkoatletów znalazła się wśród pretendentów do miana najlepszego sportowca Polski, więc z tym większą ochotą pohulam na parkiecie – mówi Władysław Kozakiewicz, złoty medalista igrzysk olimpijskich z Moskwy 1980 w skoku o tyczce.
Maciej Petruczenko: Czy jako mistrz olimpijski i rekordzista świata w skoku o tyczce z igrzysk w Moskwie, a także zwycięzca Plebiscytu na 10 Najlepszych Sportowców Polski 1980 wciąż czuje się pan na siłach, żeby balować do białego rana?
Władysław Kozakiewicz: Jeśli mówimy o tradycyjnym Balu Mistrzów Sportu, organizowanym przez redakcję „Przeglądu Sportowego”, to zapewniam, że nadal będę prezentować olimpijską formę. Cieszy mnie, że i w tym roku duża grupa lekkoatletów znalazła się wśród pretendentów do miana najlepszego sportowca Polski, więc z tym większą ochotą pohulam na parkiecie w warszawskim hotelu DoubleTree by Hilton.
A jakiego wykonania tańca „by Kozakiewicz” należy oczekiwać na sobotnim balu? Czy zobaczymy może brawurowego kozaka?
Wszystkiego najżywszego wciąż można się po mnie spodziewać, a nie tylko przestępowania z nogi na nogę. Jeśli będzie trzeba, to i ostrego oberka jeszcze wywinę. Jestem już po operacji stawów kolanowych, nogi mi służą jak dawniej, więc żadnych rytmów się nie boję. Minionej jesieni przez dwa miesiące objeżdżałem kraj, kandydując na senatora. Szczęścia w zbieraniu głosów minimalnie mi zabrakło, za to w tańcu – wprost przeciwnie. Był akurat okres podożynkowy i niemal wszędzie miałem okazję do udziału w zabawach tanecznych. Prawdę mówiąc, był to dla mnie po prostu wyborczy karnawał. Wyszalałem się za wszystkie czasy.
Maryla Rodowicz wciąż przekazuje nam ważne słowa Agnieszki Osieckiej: „Niech żyje bal, bo to życie to bal jest nad bale; niech żyje bal, drugi raz nie zaproszą nas wcale”.
W moim wypadku to stwierdzenie akurat się nie sprawdza. Pierwszy raz zaprosiliście mnie na Bal Mistrzów Sportu w związku z Plebiscytem na 10 Najlepszych Sportowców Polski w 1975 roku. No i proszę, upłynęło 45 lat, a ja wciąż jestem przez was zapraszany.
Całość przeczytasz [TUTAJ]
20 kandydatów w 85. Plebiscycie Przeglądu Sportowego do tytułu Najlepszego Sportowca 2019 Roku:
1. Sztafeta 4x400 m kobiet (Iga Baumgart-Witan, Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka, Małgorzata Hołub-Kowalik, Justyna Święty-Ersetic) (lekkoatletyka)
2. Paweł Fajdek (lekkoatletyka)
3. Joanna Fiodorow (lekkoatletyka)
4. Tomasz Kaczor (kajakarstwo)
5. Czwórka podwójna kobiet (Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak, Katarzyna Zillmann) (wioślarstwo)
6. Dawid Kubacki (narciarstwo klasyczne)
7. Wilfredo Leon (siatkówka)
8. Marcin Lewandowski (lekkoatletyka)
9. Robert Lewandowski (piłka nożna)
10. Piotr Lisek (lekkoatletyka)
11. Natalia Maliszewska (short track)
12. Wojciech Nowicki (lekkoatletyka)
13. Mateusz Ponitka (koszykówka)
14. Jakub Przygoński (rajdy terenowe)
15. Mateusz Rudyk (kolarstwo torowe)
16. Malwina Smarzek-Godek (siatkówka)
17. Kamil Stoch (narciarstwo klasyczne)
18. Marta Walczykiewicz (kajakarstwo)
19. Czwórka bez sternika mężczyzn (Mateusz Wilangowski, Mikołaj Burda, Marcin Brzeziński, Michał Szpakowski) (wioślarstwo)
20. Bartosz Zmarzlik (żużel)
Komentarze