Babilon MMA 12: "Dzik" Dziczek w konfrontacji z "Czołgiem" Stawowym
Obaj wysocy, silni i szybcy oraz po serii trzech wygranych w MMA. Faworyta trudno wskazać, ale to Konrad „Dzik” Dziczek (3-1, 3 KO) zapowiada, że 7 lutego wygra przez nokaut z Filipem „Czołgiem” Stawowym (5-1, 5 KO). Gala Babilon MMA 12: Pawlak vs Błeszyński odbędzie się 7 lutego w Łomży.
Za miesiąc poznamy trzeciego w historii mistrza organizacji Tomasza Babilońskiego. Na gali Babilon MMA 12 o tytuł w wadze średniej walczyć będą Paweł Pawlak i Adrian Błeszyński. Bardzo ciekawie zapowiada się również pojedynek w kategorii ciężkiej pomiędzy trenującym w Murowana Goślina Team Filipem Stawowym i Konradem Dziczkiem z klubu Arrachion Olsztyn.
– W klatce jestem jak bokser Adam Kownacki, który ciągle idzie do przodu, wywiera presję i częstotliwością zadawanych ciosów demoluje swych rywali. To jest właśnie mój styl w MMA i stąd przydomek „Czołg”, choć za wszelką cenę nie dążę do nokautów. Na takiej gali jeszcze nie występowałem, kibice w Łomży i przed telewizorami zobaczą na czym polega bardzo widowiskowa stójka w wykonaniu Filipa Stawowego – mówi zawodnik pochodzący z miejscowości Skoki koło Wągrowca w Wielkopolsce.
23-letni Filip Stawowy trenuje na co dzień pod okiem specjalizującego się w grapplingu Mateusza Juskowiaka. Trenerem jego stójki jest Sławomir Iracki. Zawodnik przekonuje, że w najbliższym pojednyku nie pozwoli rozwinąć skrzydeł „Dzikowi”.
– Konrad walczy podobnie do mnie, czyli nastawia się na ciężkie wymiany pięściarsko-kickbokserskie. Stawiam na szybkość i dynamikę, mam też przewagę siły i będę silniejszy od Dziczka. Chcę napierać jak polski czołg i nie pozwolę, aby rywal mnie trafił. Podejrzewam, że słabszą stroną rywala jest parter. A ja nie obawiam się już walki na plecach – dodał Stawowy.
Na gali Babilon MMA 12 tylko jeden z nich dopisze kolejny triumf do rekordu. Co ciekawe, obaj walczyli w kwietniu na gali RWC w Golinie, w limicie 120 kg najpierw Konrad Dziczek pokonał w 1. rundzie Edisa Besicia, a zaraz po nim Filip Stawowy wygrał w 3. rundzie z Mateuszem Śledziem.
Pewny swego jest także Dziczek, który trafił do MMA i klubu Arrachion za sprawą Mateusza Żukowskiego. – W czasach szkolnych biegałem sprinty i pchałem kulą (Stawowy też próbował swych sił w kuli – red.), grałem w piłkę nożną w MKS Ruciane-Nida, a później zająłem się sportami walki, między innymi kickboxingiem. Dziś jestem po trzech kolejnych wygranych w zawodowych Mieszanych Sztukach Walki i na tym nie poprzestanę - mówi.
„Dzik”, który od kilku lat mieszka i trenuje w Olsztynie, docenia klasę Stawowego, ale nie ma wątpliwości, kto zwycięży w Łomży.
– Filip jest mocnym zawodnikiem i ma twardą głowę, lecz nie na tyle, aby wytrzymać moje uderzenia. Stylowo jesteśmy podobnymi zawodnikami, jednak to ja będę miał więcej atutów w klatce 7 lutego. Dopadnę Stawowego i szybko się z nim rozprawię. Będzie leżał, będzie bity i będzie płakać. Ostatnio wygrałem przez nokaut w 1. rundzie i chciałbym cały czas zwyciężać tylko przed czasem – przyznaje Dziczek.
Stawowy jedyną porażkę poniósł z Filipem Toe, a właśnie z tym zawodnikiem wygrał w 1. rundzie Dziczek. – Walka jest walce nierówna, ale mam przewagę psychologiczną nad Stawowym. W korespondencyjnym pojedynku zdecydowanie zwyciężyłem, a będę górą także w realnej walce. Filip ma doświadczenie na dystansie 3 rund i to jego jedyna przewaga, wszystko pozostałe działa na moją korzyść- mówi Stawowy.
Transmisja z gali Babilon MMA 12 na sportowych antenach Polsatu.
Bilety na galę dostępne na www.eventim.pl.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze