Winiarski: Byliśmy w dogodnej sytuacji. To Jastrzębie miało pod górkę
- Byliśmy w dogodnej sytuacji, nie to co Jastrzębie, które trzon zespołu miało na kwalifikacjach olimpijskich. Zdajemy sobie sprawę, że to oni mieli bardziej pod górkę - powiedział szkoleniowiec Trefla Gdańsk Michał Winiarski po wygranym ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski.
Tomasz Swędrowski: Tylu emocji w tym meczu chyba się nie spodziewałeś?
Michał Winiarski: Mecz walki. Poza pierwszym setem zagraliśmy bardzo dobre zawody. W drugim secie odbudowaliśmy się. Cieszę się, że po raz kolejny zagrał cały zespół, cały wygrał i wierzył od początku do końca. Zmiany przyniosły oczekiwany skutek, więc możemy być z siebie dumni.
W 2015 roku Trefl triumfował w Pucharze Polski, a przez kolejne kilka lat był w turniejach finałowych. Po roku przerwy wracacie, a to chyba jest dużym sukcesem dla zespołu w tym składzie?
Pamiętam ten mecz w 2015, bo byłem już asystentem z trenerem Roberto Piazzą. Mówiłem, że my przyjeżdżamy tutaj grać tak, jakby to była dla nas nagroda za to co zrobiliśmy do tej pory. Przepracowaliśmy ciężko ten okres. Byliśmy w dogodnej sytuacji, nie to co Jastrzębie, które trzon zespołu miało na kwalifikacjach olimpijskich. Zdajemy sobie sprawę, że to oni mieli bardziej pod górkę. Puchar Polski to jednak Puchar Polski. Powiedziałem, że jedziemy na jeden mecz, udało wygrać i jedziemy do Katowic.
Finał dopiero w marcu, a teraz znowu rozgrywki ligowe. Czeka was trudny wyjazd do Radomia, ale po takim meczu drużyna pojedzie tam bardzo podbudowana, prawda?
Na pewno tak, ale trzeba pamiętać, że każdy mecz ma inną historię. Powtarzam chłopakom codziennie, że to co wydarzyło się dzisiaj, jest już historią. Liga jest bardzo wyrównana i ciężka. Będziemy walczyć w każdym meczu.
Przejdź na Polsatsport.pl