Niespotykana sytuacja w PlusLidze! Siatkarz dostał piłkę do ataku... ale się rozmyślił
Dziwna sytuacja miała miejsce w pierwszym secie meczu Cerradu Enei Czarnych Radom z Treflem Gdańsk. Athanasios Protopsaltis otrzymał od swojego rozgrywającego piłkę sytuacyjną do ataku, lecz... rozmyślił się z jego wykonania.
Takie sytuacje nie zdarzają się na co dzień. Pablo Crer posłał zagrywkę szybującą na stronę radomian. Protopsaltis przyjął niedokładnie, więc rozgrywający musiał ratować piłkę. Udało mu się ją podbić i Grek mógłby zaatakować, lecz rozmyślił się i pozwolił piłce swobodnie opaść na boisko.
Stojący za nim Brenden Sander był na tyle zdezorientowany sytuacją, że również nie przebił na drugą stronę.
- To coś rzadko spotykanego na tym poziomie rozgrywkowym - powiedział Marek Magiera. - Grek uznał, że można tę piłkę puścić bez konsekwencji - dodał Wojciech Drzyga.
Cała akcja w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze