Koszmarna kontuzja bramkarki Liverpoolu. "Wyglądam jak pozszywana lalka"
Bramkarka Liverpool FC Frances Kitching opuściła ostatni mecz z Bristol City (1:0), a o powodzie absencji postanowiła powiadomić za sprawą mediów społecznościowych. Okazało się, że podczas treningu odniosła koszmarną kontuzję, w wyniku której na jej twarzy pojawił się rząd szwów. "Wyglądam jak pozszywana lalka" - napisała Kitching.
Mrożącej krew w żyłach kontuzji dwudziestojednolatka nabawiła się na treningu, na którym zderzyła się z jedną z koleżanek. Rezultatami wypadku zdecydowała się pochwalić na swoim profilu instagramowym i opublikowała na nim zdjęcia rodem z horroru.
"Właśnie to przytrafiło mi się we wtorek podczas treningu i dlatego nie mogłam być z dziewczynami na boisku w ostatnim meczu. To zdecydowanie najgorsza kontuzja, jaką miałam kiedykolwiek (wyglądam jak pozszywana lalka), ale po wielu przelanych łzach i niesamowitym bólu, mogę w końcu powiedzieć, że czuję się zdecydowanie lepiej i jestem gotowa, by wrócić na plac gry. Kibicuję dziewczynom cały czas i mam nadzieję, że wkrótce będę mogła im pomóc. Pozdrawiam - Fran lub raczej Harry Potter" - napisała główna zainteresowana.
Kitching gra w piłkę nożną od bardzo młodego wieku, kiedy to zasiliła szeregi akademii Sheffield United. W swojej karierze reprezentowała również barwy Chelsea, Watfordu, występowała w kadrze Anglii do lat dwudziestu, a w sierpniu 2018 przeszła do Liverpoolu.
Przejdź na Polsatsport.pl