AC Milan uczci pamięć Bryanta. Kibice domagają się zastrzeżenia numeru "24"
W niedzielny wieczór czasu polskiego cały sportowy świat obiegła tragiczna informacja o śmierci Kobego Bryanta, który zginął w katastrofie śmigłowca. 41-letni Amerykanin był wielkim kibicem AC Milan, który w najbliższym meczu postanowi uczcić pamięć legendarnego koszykarza.
Rossoneri zagrają we wtorkowy wieczór w ćwierćfinale Pucharu Włoch z Torino. Przed tym spotkaniem zaplanowana została minuta ciszy ku czci Bryanta. Ponadto piłkarze zagrają z czarnymi opaskami na ramieniu. Amerykanin w okresie dzieciństwa mieszkał w Mediolanie. Były to czasy wielkiego Milanu, a jego największą gwiazdą był Marco Van Basten - ulubiony piłkarz Kobego.
- Od małego dziecko kibicuję Milanowi. Pamiętam jak oglądałem w akcji Gullita, Van Bastena, Rijkarda czy Maldiniego. Od zawsze to była moja ulubiona drużyna. Z pewnością mogę powiedzieć, że Milan zawsze będzie w moim sercu. W szatni w LA mam szalik Milanu oraz koszulkę klubową, tak abym mógł na nią patrzeć każdego dnia - powiedział Bryant w jednym z wywiadów dla telewizji klubowej Rossonerich.
In loving memory of a true legend: Kobe Bryant ❤ pic.twitter.com/4Ysb6FhZeQ
— AC Milan (@acmilan) January 27, 2020
Legenda LA Lakers wielokrotnie odwiedzała ośrodek treningowy czerwono-czarnych Milanello i wypowiadała się na temat postawy piłkarzy. Bryant mówił biegle po włosku, czym jeszcze szybciej zaskarbił sobie sympatię kibiców. Ci w mediach społecznościowych zaapelowali do włodarzy klubu, aby zastrzegli numer "24", w którym występował tragicznie zmarły 41-latek. "Okażcie mu szacunek i zastrzeżcie numer 24" - to jeden z wielu komentarzy.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze