Brodnicka: Zmierzę się z prawdziwym „Pitbullem”
- Zmierzę się z prawdziwym "Pitbullem". Gontaruk to prawdziwa wojowniczka i nie wierzę w jej sześć porażek – powiedziała mistrzyni świata WBO w wadze super piórkowej. Ewa „Kleo” Brodnicka (18-0) będzie walczyć z Djemillą "The Pitbull" Gontaruk (16-6-2) 7 marca w Dzierżoniowie. Dla Polski będzie to piąta obroną tytułu.
Do walki Brodnickiej z byłą mistrzynią Europy dojdzie podczas gali "Tymex Boxing Night 11".
- Gontaruk ma mocną szczękę i solidne doświadczenie na galach wyjazdowych z mocnymi rywalkami. Rekord Djemilli jest mocno mylący. Nie wierzę w jej sześć porażek. Myślę, że cztery z tych walk są jej wygranymi – stwierdziła pięściarka Tymex Boxing Promotion.
Po zwycięstwach nad Kanadyjką Sarah Pucek, Nozipho Bell z Republiki Południowej Afryki, Meksykanką Janeth Perez i Argentynką Edith Soledad Matthysse, w piątej obronie Brodnicka zmierzy się z zawodniczką z Europy. Gontaruk jest byłą mistrzynią kontynentu, a rywalizowała także o mistrzostwo świata WBO w super piórkowej, czyli pas należący obecnie do reprezentantki Polski.
- Do walki Gontaruk z Kuehne doszło latem 2017 roku. Belgijka cały czas atakowała, co sprawiło dużo problemów Niemce, która chciała utrzymać rywalkę na dystans. To był dynamiczny, ciekawy dla oka pojedynek i czasem trudny do punktowania – podkreśliła Brodnicka.
W tamtym okresie zawodniczka Tymexu miała rywalizować z Kuehne, ale się nie doczekała. Pięściarka promowana przez Mariusza i Marcela Grabowskich wzięła sprawy w swoje ręce, wywalczyła tymczasowe trofeum WBO, a następnie uznana została pełnoprawną mistrzynią globu World Boxing Organization.
- Mam sporo materiałów o belgijskiej przeciwniczce. Dodatkowo na sparingach w lutym pojawi się m.in. Monika Gentili, która niewiele ponad rok temu niejednogłośnie na punkty przegrała z Gontaruk. Mnie też czeka trudny pojedynek. Gontaruk jest prawdziwą wojowniczką. Zmierzę się z prawdziwym "Pitbullem” – uważa niepokonana na profesjonalnych ringach Brodnicka.
Mistrzyni świata obecnie trenuje w Warszawie pod okiem swego amerykańskiego szkoleniowca Gusa Currena oraz Karola Landowskiego z Akademii Boksu Muay Thai JKM. Za przygotowanie fizyczne odpowiada Leszek Pyrka.
- Mam osobistą kucharkę, która dostarcza mi codzienne przygotowane posiłki z planu żywieniowego. W procesie zbijania wagi pomaga mi Karolina Pindelska. Nie może dojść do sytuacji, w której buduję formę, a kilka dni przed walką zbyt mocno odwadniam organizm. Niestety później odczuwam tego skutki w samym pojedynku mistrzowskim. Zdarzyło się, że w piątej rundzie odcięło mi nogi i tlen. Ciężko i mądrze pracuję, aby nie zawieść tych, którzy na mnie liczą – przyznała.
W Dzierżoniowie dojdzie także do potyczki o międzynarodowe mistrzostwo Polski wagi lekkiej pomiędzy Damianem Wrzesińskim (18-1-2) a Sergio Puente (28-9). Meksykanin boksuje zawodowo od 2009 roku. Wygrał 24 walki z rzędu, a pierwszą porażkę poniósł dopiero pod koniec 2014 roku. Jest byłym posiadaczem pasa WBC Silver. Pokonał wtedy Nery Saguilana, późniejszego pretendenta do mistrzostwa świata WBA. Przegrywał zaś z czempionami globu, Fernando Montielem i Miguelem Berchelten.
Siódmego marca w barwach Tymexu zadebiutuje i stoczy 10. zawodową walkę Niemiec Sahan Aybay (9-0). Pojedynki rankingowe stoczą też: Michał Leśniak (11-1-1), Oskar Kapczyński (2-0), Oskar Wierzejski (2-0) oraz debiutant Kamil Kuździeń, brązowy medalista młodzieżowych MP.
