Bryant uhonorowany podczas gali Grammy 2020
W trakcie gali Grammy, która odbyła się w Los Angeles, oddano hołd Kobe'emu Bryantowi, który zginął w niedzielę w katastrofie helikoptera.
- Jesteśmy tutaj, by świętować najważniejszą noc w muzyce oraz uhonorować artystów, którzy grają ją najlepiej. Ale tak naprawdę wszystkich nas przepełnia wielki smutek, ponieważ Los Angeles, Stany Zjednoczone oraz cały świat stracił prawdziwego bohatera - powiedziała prowadząca galę Alicia Keys.
- Dosłownie stoimy tutaj, ze złamanym sercem, w domu zbudowanym przez Kobe'ego Bryanta. W tej chwili Kobe, jego rodzina oraz wszyscy, którzy zginęli tragicznie, są w naszych duszach, naszych sercach, naszych modlitwach, są w tym budynku - dodała.
Później zaśpiewała a cappella utwór "It’s So Hard to Say Goodbye to Yesterday" wspólnie z grupą Boyz II Men.
"We're literally standing here heartbroken in the house that Kobe Bryant built." At the Staples Center, @aliciakeys opens the #GRAMMYs with a touching tribute. pic.twitter.com/wPY8VkReOb
— CBS (@CBS) January 27, 2020
W trakcie gali upamiętniono także rapera Nipseya Hussle, który zginął w trakcie strzelaniny w marcu 2019 roku. Na scenie pojawili się między innymi John Legend, YG, Meek Mill i DJ Khaled, wykonując utwór "Higher". Na koniec na telebimach pojawiło się zdjęcie Bryanta oraz Nipseya Hussle.
John Legend, DJ Khaled and more end their Nipsey Hussle #GRAMMYs tribute with an image of Kobe Bryant next to Nip pic.twitter.com/0l4STVoRcY
— MTV NEWS (@MTVNEWS) January 27, 2020
Bryant zginął w niedzielę w wieku 41 lat. W trakcie swojej kariery zdobył z Los Angeles Lakers pięć tytułów mistrzowskich NBA i dwa złote medale olimpijskie z reprezentacją Stanów Zjednoczonych. Przez wielu uważany jest za jednego z najlepszych koszykarza w historii.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze