Ignaczak wpadł w szał podczas meczu z Cuprum. "Zmiany w sztabie nie przewidujemy"
Asseco Resovia w bardzo kiepskim stylu przegrała przed własną publicznością z dwunastym w tabeli Cuprum Lubin 0:3. Nerwów podczas tego widowiska nie potrafił utrzymać prezes gospodarzy, Krzysztof Ignaczak. Były reprezentant Polski zapowiedział jednak, że nie planuje zmian na stanowisku trenera.
Podczas meczu z MKS-em Będzin prezesowi Asseco Resovii puściły nerwy, a jego okrzyki dało się usłyszeć niemalże na parkiecie.
- Widziałem przez chwilę, ale starałem się jak najszybciej odciągnąć zespół od tego. Prezes prezesem i ma prawo do tego, żeby przyjść, pobudzić i zmobilizować, ale najważniejsze jest jak zespół funkcjonuje na boisku. A nas dopadł jakiś paraliż, co jest bardzo zasmucające. Im dalej ten mecz trwał tym bardziej baliśmy się grać - powiedział trener Piotr Gruszka na łamach Plusliga.pl.
Prezesowi Ignaczakowi nie podoba się sytuacja, w której znalazł się jego klub. Resovia zgromadziła zaledwie 19 punktów po 16 kolejkach i zajmuje odległą 11 pozycję.
– Musimy usiąść i musi zostać odbyta twarda męska rozmowa, bo to tak dalej być nie może. Można przegrywać, bo to jest normalne w sporcie, ale chcę widzieć przede wszystkim walkę. Zmiany w sztabie trenerskim nie przewidujemy. Czeka mnie na pewno poważna rozmowa z Piotrem na temat tego dlaczego gramy tak w kratkę - dodał Ignaczak w rozmowie z Plusliga.pl.
Przejdź na Polsatsport.pl