LM siatkarzy: VERVA chce zrewanżować się Benfice. "Z takich meczów wyciąga się najlepsze wnioski"
Siatkarze Vervy Warszawa Orlen Paliwa rundę rewanżową w grupie D Ligi Mistrzów zaczną środowym meczem u siebie z Benficą Lizbona. Chcą się zrewanżować ekipie ze stolicy Portugalii za niespodziewaną porażkę w grudniu i zwiększyć swoje szanse na awans do fazy pucharowej.
Wicemistrzowie Polski w pierwszej połowie grudnia udali się do Lizbony w roli faworyta. Trener Andrea Anastasi wystawił wówczas od pierwszych minut mocno rezerwowy skład. Gra Vevry pozostawiała sporo do życzenia, a dobrze zagrywający gospodarze skorzystali z tego faktu, zwyciężając 3:1.
- Graliśmy wtedy słabo. Zrobiłem za dużo zmian i biorę za to odpowiedzialność. Zaryzykowałem i nie wyszło najlepiej. Mało kto o tym wiedział, ale mieliśmy wówczas wiele drobnych urazów. Dodatkowo graliśmy wówczas sporo, więc było wiele podróży, a mało treningów - zaznaczył włoski szkoleniowiec.
Pozytywny aspekt tamtego nieudanego pojedynku stara się znaleźć Bartosz Kwolek. - Z takich meczów wyciąga się najlepsze wnioski i buduje się wówczas drużyna. Jasno widać dobre i złe strony. Jak się wygrywa cały czas, to krytykę przyjmuje się z przymrużeniem oka. Ten mecz dał nam dużego kopa i pokazał, że nieważne, że w lidze przegraliśmy tylko jeden z 16 meczów, bo na każdy kolejny trzeba wychodzić stuprocentowo skupionym - podkreślił przyjmujący.
Lekcja ta może się okazać bolesna. Warszawska drużyna zajmuje drugie miejsce w tabeli, ale tak jak plasujące się za nią Benfica i Tours VB ma w dorobku tylko jedną wygraną po trzech kolejkach. Do ćwierćfinału awansują tylko zwycięzcy pięciu grup oraz trzy ekipy z najlepszym bilansem z drugich pozycji. - Co, jeśli nie awansujemy przez tamtą porażkę w Lizbonie? Życie. To jeszcze lepiej nas nauczy na przyszłość, żeby na takie spotkania podwójnie się skupiać - skwitował reprezentant Polski. Jak dodał, on i jego koledzy nie będą jednak w środę myśleli o znaczeniu rewanżowego pojedynku z Benficą dla ich dalszego losu w LM.
W ostatnim czasie stołeczna ekipa, która jest liderem PlusLigi, także nie była wolna od kłopotów zdrowotnych. Złamania żebra na treningu przed meczem z Visłą Bydgoszcz doznał Artur Udrys. Białoruski atakujący nie wystąpił w ostatnią niedzielę w spotkaniu z Jastrzębskim Węglem (3:0). Niedawno zaś kłopoty z piętą miał Kevin Tillie. Francuski przyjmujący wystąpił jednak dwa dni temu w ligowym meczu.
Benfica i VERVA debiutują w fazie grupowej LM. Ekipa z Lizbony dostała się do niej z kwalifikacji i jest pierwszym od 11 lat portugalskim klubem, któremu się udało wystąpić w głównej części tych rozgrywek. Jej liderem jest 37-letni atakujący Hugo Gaspar.
Mecz w hali Torwar rozpocznie się o godz. 19.
Komentarze