Rzeźniczak: Jestem prekursorem social mediów w Polsce
Zawsze chciałem być blisko kibiców. Jako chłopiec marzyłem, by być blisko idoli, więc gdy znalazłem się po drugiej stronie, to dbam o to, pokazując ciekawostki ze świata piłki i mojego życia - powiedział po gali "Piłki Nożnej" obrońca Wisły Płock Jakub Rzeźniczak.
Na scenie powiedział pan, że chciałby pan dostać inną statuetkę…
Bardziej wolałbym za osiągnięcia piłkarskie, bo jestem piłkarzem. Ale jednocześnie jestem prekursorem social mediów w Polsce. Od początku, jak wchodziły Facebook czy Instagram, to angażowałem się bardzo chętnie. Robiłem to, bo zawsze chciałem być blisko kibiców. Jako chłopiec marzyłem, by być blisko idoli, więc gdy znalazłem się po drugiej stronie, to dbam o to, pokazując im ciekawostki ze świata piłki i życia prywatnego.
Czy to prawda, że koledzy w szatni śmiali się, że Wisła Płock nigdy nie była tak popularna, jak teraz, dzięki serwisom plotkarskim i panu?
Macie bardzo dobre informacje. Po jakichś doniesieniach z mojego życia prywatnego, było więcej odsłon słowa “Wisła” niż w całej historii tego klubu. Ale to tylko ciekawostka. Wiadomo, że w świecie piłki wyniki liczą się najbardziej. Ale kluby zaczynają stawiać na social media i fajnie, że drużyny idą w tę stronę. Tak samo młodzi piłkarze zaczynają rozumieć, że social media mogą im tylko pomóc.
Wyjdziemy z grupy na mistrzostwach Europy?
Jestem osobą pozytywnie nastawioną do życia. Zawsze w takich barwach patrzę na życie. Patrząc na poszczególnych zawodników, mamy bardzo dobry skład. Coraz więcej piłkarzy kadry stanowi o sile swoich zespołów, jak Robert Lewandowski, Grzegorz Krychowiak, Kamil Glik i Piotr Zieliński. I to oni mogą tę drużynę pociągnąć.
Przejdź na Polsatsport.pl