Rzeźniczak: Od zawsze chciałem być bliżej kibiców
- Jako dziecko zawsze chciałem być bliżej piłkarzy i idoli. Teraz gdy jestem po drugiej stronie, jako sportowiec chce przekazywać kibicom ciekawostki ze świata futbolu i tej części prywatnej - powiedział Jakub Rzeźniczak, który podczas Gali Tygodnika "Piłka Nożna" zdobył nagrodę Człowieka Social Mediów.
Szymon Zaworski: Na scenie powiedział Pan, że wolałby inną statuetkę.
Jakub Rzeźniczak: Wolałbym dostać nagrodę za osiągnięcia piłkarskie. Przede wszystkim jestem piłkarze, ale zdaje sobie sprawę, że jestem prekursorem mediów społecznościowych wśród polskich piłkarzy. Jako dziecko zawsze chciałem być bliżej piłkarzy i idoli. Teraz gdy jestem po drugiej stronie, jako sportowiec chce przekazywać kibicom ciekawostki ze świata futbolu i tej części prywatnej.
Panie Jakubie, w Płocku śmiali się koledzy, że dzięki pana przyjściu Wisła stała się popularna w serwisach plotkarskich...
Tak, macie dobre informacje. Koledzy śmiali się, że przez moje historie fraza Wisła Płock była częściej wyszukiwana niż kiedykolwiek. To oczywiście ciekawostka, bo najważniejsze są wyniki. Z drugiej strony kluby zdają sobie sprawę, że media społecznościowe są bardzo ważne w zdobywaniu popularności. Coraz więcej piłkarzy korzysta z tych serwisów, a to pomaga, co widać na stadionach i w internecie.
Przed startem rundy wiosennej Wisła Płock znajduje się na ósmym miejscu. Jaki jest zatem cel na drugą część sezonu?
Znajdujemy się w górnej ósemce, ale trzeba przyznać, że ten sezon jest dla nas taką sinusoidą, ponieważ byliśmy na ostatnim miejscu, a nawet na pozycji lidera. Celem jest utrzymanie się w grupie mistrzowskiej, a przygotowania trenera Radosława Sobolewskiego były dobre, co podsumował nasz remis w sparingu z Legią Warszawa.
Pan również grał w reprezentacji Polski. Sądzi pan, że wyjdziemy z grupy na mistrzostwach Europy?
Ja jestem optymistą i sądzę, że mamy na tyle dobrą drużynę, żeby wyjść z grupy.
Na swoim profilu w mediach społecznościowych napisał pan "Życie piłkarza jest bardzo dobre, będzie mi go brakowało".
Tak sądzę, ponieważ, jak skończę grać, to zatęsknię atmosferą szatni. Wiele czasu spędzamy razem na zgrupowaniach. Moje ciało jest coraz starsze, dlatego trudniej o szybką regenerację. Oczywiście będzie mniej wyrzeczeń, ale dobrze jest być piłkarzem.
Przejdź na Polsatsport.pl