Romański w Energa Basket Lidze: Wygrani w kadrze, przegrani poza
- Jacy koszykarze Energa Basket Ligi wygrali miejsce w kadrze, a kogo w niej brakuje? Czy zawodnik GTK zrobił kroki w decydującej akcji? Kto obecnie jest najmocniejszy i najsłabszy w EBL? - między innymi o tym pisze w przeglądzie tygodnia, po 19. kolejce Energa Basket Ligi, Adam Romański, koszykarski komentator Polsatu Sport.
NAJWAŻNIEJSZA INFORMACJA KOLEJKI: Komu kadra, komu?
Dziewięciu zawodników z Energa Basket Ligi znalazło się w reprezentacji Polski, która w dniach 20 i 23 lutego zagra dwa mecze w eliminacjach EuroBasketu 2021, z Izraelem w Gliwicach i z Hiszpanią w Saragossie. Zostawmy na boku kontrowersje wokół nieobecności Adama Waczyńskiego i zastanówmy się, którzy z graczy EBL na decyzjach trenera Mike’a Taylora wygrali, a którzy przegrali, bo zostali pominięci. Jedno jest pewne, kandydatów - i to dobrych - do gry w reprezentacji mamy w Energa Basket Lidze dużo więcej niż miejsc!
Wygrani, bo są w reprezentacji
Jarosław Zyskowski, Stelmet Enea BC Zielona Góra
Znakomity w tym sezonie EBL skrzydłowy Stelmetu wreszcie doczeka się pierwszego meczu w reprezentacji. Zasłużenie. Jego umiejętności bardzo powinny się przydać do gry na pozycji 3 w kadrze. No i po raz pierwszy w historii polskiej reprezentacji będziemy mieli w reprezentacji drugiego zawodnika o tym samym imieniu i nazwisku. Ojciec Jarosława, również Jarosław, zagrał w reprezentacji 40 meczów i zdobył w niej 304 punkty.
Michał Michalak, Legia Warszawa
Michalak w Legii Warszawa pokazuje, że może być drapieżnym strzelcem i solidnie podającym zawodnikiem ataku, co idealnie wpasowuje się w potrzeby kadry pod nieobecność Adama Waczyńskiego i Mateusza Ponitki. To nie jest debiutant, w kadrze zagrał już 10 meczów, ale żaden z nich nie był walką o punkty. O jego dobrą formę w reprezentacji jestem spokojny.
Łukasz Kolenda, Trefl Sopot
To nie jest jego najlepszy sezon w EBL, choć naprawdę nie jest źle, zwłaszcza jak na 20-latka. Oczekiwania jednak rosną, a nominacja do kadry tylko je powiększy. Dla mnie w ogóle nie jest ona dziwna, ma posmak kontynuacji i jest niejako rekompensatą za to, że ma mistrzostwa świata do Chin pojechał Kamil Łączyński. Wtedy on był bardziej potrzebny, teraz czas na Kolendę.
Karol Gruszecki, Polski Cukier Toruń
Przy tej liczbie zmian na pozycjach 2-3 nie dziwi, że Mike Taylor postanowił mieć w zespole kogoś sprawdzonego. Skrzydłowy torunian co prawda długo w tym sezonie leczył kontuzję i w meczach niczym nie imponował, ale wie o co chodzi u amerykańskiego trenera i będzie przydatny jak zwykle.
Przegrani, bo nie ma ich w kadrze
Kamil Łączyński, Śląsk Wrocław
Biorąc nawet pod uwagę to, co napisałem wyżej o Łukaszu Kolendzie, nadal „Łączki” brakuje mi w kadrze. Ma dobry sezon w lidze, a na luty spodziewałem się raczej odpoczynku Łukasza Koszarka niż Łączyńskiego. Nie zmienia to faktu, że w tym czy innym układzie znów byłby zaledwie trzecim rozgrywającym.
Mathieu Wojciechowski, Śląsk Wrocław
Można zrozumieć nominację dla Gruszeckiego, ale tak naprawdę zasłużył na nią Wojciechowski. Gra spektakularnie i systemowo w Śląsku Wrocław, miałby szansę się skonfrontować z kilkoma innymi kandydatami do gry na pozycjach 3-4. Szkoda.
Marcel Ponitka, Stelmet Enea BC Zielona Góra
Skoro Kolenda i Gruszecki, to w zasadzie czemu nie młodszy Ponitka? Zrobił spory postęp, pokazał w Zielonej Górze, że może grać jako rozgrywający, zna reprezentację Mike’a Taylora i ma zaledwie 22 lata. Jest wiele powodów.
Adrian Bogucki, HydroTruck Radom
20-latek z Leszna ma 215 cm i rewelacyjny sezon. Nie wiem, czy nie spodobałoby mi się, żeby na to jedno okienko zastąpił Adama Hrycaniuka. Za plecami Damiana Kuliga w reprezentacji mógłby powalczyć o minuty i nabrać doświadczenia. W lidze pokazuje, że radzi sobie wobec każdego rywala i w zasadzie w każdym meczu.
Aleksander Dziewa, Śląsk Wrocław
Wydawało mi się oczywiste, że robiący dobre wrażenie w lidze 22-latek z Konina dostanie szansę na pokazanie się w reprezentacji. Taylor wybrał jednak grającego naprawdę mało na Teneryfie Tomasza Gielo (mniejsze zdziwienie, bo to na pewno lepszy koszykarz niż Dziewa) oraz 20-latka z Gran Canarii Aleksandra Balcerowskiego, który gra tylko w trzecioligowych rezerwach. Charakter okienka z dwoma meczami i bez dłuższych treningów moim zdaniem wymagał, żeby wziąć ogranego gracza. No, ale cóż…
MOMENT KOLEJKI: Mondy na dogrywkę - kroki czy nie?
GTK Gliwice wygrało z Polpharmą Starogard Gdański po dogrywce 111:99, notując dzięki temu w ostatnich tygodniach komplet zwycięstw nad zespołami z miejsc 14-16 i odpychając się w ten sposób nieco od strefy spadkowej. W meczu z drużyną z Kociewia GTK było jednak naprawdę blisko porażki, a w samej końcówce czwartej kwarty do remisu doprowadził szaloną akcją ich rozgrywający Duke Mondy.
Czy przy rzucie za trzy punkty Amerykanin zrobił jednak błąd kroków? Każdy może ocenić sam na tym wideo, ja osobiście sam nie wiem na pewno, czy to była prawidłowa decyzja sędziów. Wśród najbardziej prominentnych arbitrów i ich szefów… zdania są podzielone. Czy Mondy zmienił nogę obrotu (kroki), czy też zastosował tzw. krok zero (legalne)? No cóż, czasami tak to bywa, że klarownej interpretacji nie da się uzyskać. Sędzia z mistrzostw świata Wojciech Liszka w każdym razie punkty zaliczył, a w dogrywce Polpharma nie miała już szans.
RANKING SIŁY DRUŻYN, wersja 2
Poprzednia wersja była z okazji Nowego Roku, więc po miesiącu czas na uaktualnienie rankingu siły drużyn Energa Basket Ligi. Nie jest to przewidywanie kolejności na koniec sezonu, ale obraz aktualnej formy zespołów.
- Stelmet Enea BC Zielona Góra (miesiąc meczu 1. miejsce, w tabeli 1. miejsce, bilans zwycięstw i porażek 16-2): Zielonogórzanie wygrali już 15 meczów z rzędu i nie ma wątpliwości, że są najlepsi w lidze. Potwierdziły to także dwa mecze bez podstawowego centra Drewa Gordona, wygrane w podobnym stylu i bardzo spokojnie.
- Anwil Włocławek (miesiąc temu 2., w tabeli 3., bilans 15-4): Anwil w ostatnim miesiącu wygrał pięć kolejnych meczów i jego seria obecnie to osiem zwycięstw z rzędu. Po wymianie Tony’ego Wrotena na McKenziego Moore’a pozostaje tylko pytanie, czy to koniec zmian. Mam przeczucie, że jeszcze nie, a rewanżowa konfrontacja ze Stelmetem już niedługo - 27 lutego we Włocławku…
- Start Lublin (miesiąc temu 4., w tabeli 4., bilans 14-5): Z ostatnich pięciu meczów wygrali cztery, przegrywając tylko w Zielonej Górze, ale wstydu nie było. Start już nie zadziwia, tylko solidnością pokonuje kolejnych rywali. Drużyna czołówki.
- Asseco Arka Gdynia (miesiąc temu 6., w tabeli 5., bilans 13-6): Czekamy na ewentualne wzmocnienie zespołu (w postaci wymiany gracza za Bena Emelogu), ale i tak gdynianie zaczęli grać lepiej i wygrali cztery z ostatnich pięciu meczów. Nie ma w nich jeszcze materiału na medal, ale jest dużo lepiej niż choćby w kolejnym zespole w rankingu…
- Polski Cukier Toruń (miesiąc temu 3., w tabeli 3., bilans 13-4): Torunianie rozegrali w ciągu miesiąca tylko trzy mecze ligowe, z których wygrali zaledwie jeden. Wrażenia wzrokowe są niezłe, kontuzje się kończą, ale jednak brak zwycięstw i pewne znużenie sezonem są znaczące. Na teraz grają gorzej niż Start i Arka.
- Śląsk Wrocław (miesiąc temu 7., w tabeli 7., 9-10): Mecz w Gdyni w ostatniej kolejce był walką o miejsce w czwórce tego rankingu i Śląsk poległ. Wrocławianie grają dobrą koszykówkę, jakościowo są w czołówce ligi, ale muszą wygrywać na wyjazdach także takie mecze, jak ten z Arką, żeby się liczyć do czegoś więcej. A może nawet po prostu do play-off.
- PGE Spójnia Stargard (miesiąc temu 9., w tabeli 9., bilans 9-10): Wygrali trzy z ostatnich pięciu meczów, więc teoretycznie nie mogli wiele więcej, ale jednak mam mały niedosyt. Czy zespołowi trenera Jacka Winnickiego pomoże zaledwie 21-letni drągal z Australii, który będzie tym zapowiadanym od dawna wzmocnieniem i dołączy do drużyny po zakończeniu sezonu u siebie? Na pewno będzie dobrze bronił, kimkolwiek jest. Spójnia przesunęła się w klasyfikacji obrony na miejsce między najlepszymi w lidze.
- King Szczecin (miesiąc temu 13., w tabeli 8., bilans 9-10): Nie wiem, czego się po szczecinianach spodziewać. Czasami grają efektownie i skutecznie, czasami są fatalni, jak ostatnio w Lublinie. Wzmocnienie niedawnym (sezon 2018/2019) zawodnikiem NBA Isaiahem Briscoe powinno być znaczące, ale też znacznie zmieni dynamikę w zespole. Czy to spowoduje, że uda się awansować do play-off? Są duże znaki zapytania.
- BM Slam Stal Ostrów Wlkp. (miesiąc temu 10, w tabeli 10., bilans 8-11): Wygrali mecze ostatniej szansy (na play-off) z HydroTruckiem Radom i MKS Dąbrowa Górnicza, ale nadal pozostaje dla Stali dużo pracy do wykonania. Brawo za renesans Daniela Szymkiewicza, który stał się jednym z najlepszych podkoszowych graczy obwodowych (paradoks, ale nie do końca) w EBL.
- Enea Astoria Bydgoszcz (miesiąc temu 12., w tabeli 12., bilans 7-11): W tabeli niżej niż w moim rankingu, ale trzeba pozytywnie ocenić wygrane ze Stalą i Legią, a pamiętać, że w ocenianym okresie przegrali tylko ze Startem i Anwilem. Kompletnie nie udał się Arturowi Gronkowi transfer rozgrywającego Jarena Siny (można chyba z niego jednak bez kosztów zrezygnować), dlatego ważne będzie kolejne wzmocnienie Astorii.
- Trefl Sopot (miesiąc temu 5., w tabeli 6., bilans 10-9): Tylko jedna wygrana w pięciu ostatnich meczach (ze słabym MKS) i utrata własnego stylu, a może także formy, są mocno niepokojące. W obecnym składzie i dyspozycji sopocianie nie powinni się zmieścić w play-off. Bardzo ważny moment dla trenera Marcina Stefańskiego, jak to ogarnie?
- HydroTruck Radom (miesiąc temu 8., w tabeli 11., bilans 8-11): Podobnie jak Trefl radomianie zanotowali wielki zjazd formy i wyników, wygrali tylko jeden z ostatnich siedmiu meczów, a pięć z tych porażek to spaprane końcówki meczów. Skład jest wąski i chyba szerszy nie będzie, więc z awansem do play-off mogą być problemy. Choć w pierwszej rundzie właśnie po meczu z Polskim Cukrem Toruń dopiero HydroTruck zaczął wyglądać lepiej. Z torunianami zespół Roberta Witki grał właśnie w ostatni weekend.
- Legia Warszawa (miesiąc temu 15., w tabeli 14., bilans 4-15): Wygrali tylko jeden mecz w ostatnim czasie, ale ponieważ było to spotkanie z wicemistrzem z Torunia, a porażki były w dużej części ze znacznie wyżej notowanymi, widzę Legię ponad GTK Gliwice. Kontuzja Filipa Matczaka i brak zawodnika podkoszowego do rotacji to poważne problemy, ale jest szansa, że Legia w najbliższych dniach obie te sprawy rozwiąże.
- GTK Gliwice (miesiąc temu 14., w tabeli 13., bilans 7-12): Gliwiczanie wygrali ostatnio z bezpośrednimi rywalami na dole tabeli (MKS i Polpharma), więc na pewno od nich nie są słabsi. W innych meczach zawsze walczą, ale ten zespół już chyba przestał zaskakiwać.
- Polpharma Starogard Gdański (miesiąc temu 14., w tabeli 15., bilans 4-15): Zespół trenera Marka Łukomskiego wygrał sensacyjnie z Treflem, ale stracił znów zawodnika (środkowy Brett Prahl dostał lepszą ofertę), a kolejny (Martynas Paliukenas) zapewne odejdzie za chwilę. Prezes klubu ma pracować tylko do końca miesiąca, a współwłaściciele (ZF Polpharma i miasto) przepychają się formalnie, kto, jak i w jakiej wysokości ma klub sponsorować. Wygląda to źle, ale Polpharma może nie spaść, gdyż…
- MKS Dąbrowa Górnicza (miesiąc temu 16., w tabeli 16., bilans 4-15): …jeszcze gorzej wygląda MKS z Dąbrowy Górniczej, który przegrał w lidze już 12 kolejnych meczów. Na dodatek stracuł swojego lidera Dominica Artisa, który został wykupiony przez Olimpiję Lublana ze Słowenii. Zatrudniony w miejsce poprzedniego wykupionego lidera zespołu (Roberta Johnsona) nowy rzucający Tra Holder gra na razie bardzo słabo. Niestety, trudno się oprzeć wrażeniu, że MKS czeka na rozpad Polpharmy i dlatego skład wygląda jak wygląda. Obym nie miał racji i oby wartościowi zawodnicy pojawili się już niedługo, bo za chwilę może być za późno. 29 lutego mecz w Warszawie, a 8 kwietnia wizyta w Starogardzie.
CO DALEJ?
Transmisje 20. kolejki Energa Basket Ligi zaczynamy w czwartek w Zielonej Górze, gdzie swoją niesamowitą serię 15 wygranych z rzędu w EBL będzie chciała przedłużyć ekipa Stelmetu Enei BC. Rywalem będzie Enea Astoria Bydgoszcz, prowadzona przez Artura Gronka, ostatniego trenera, który potrafił zdobyć mistrzostwo ze Stelmetem… Czy tym razem zaskoczy lepszą skutecznością za trzy niż we Włocławku, gdzie jego drużyna spudłowała 22 rzuty z dystansu (na 26 wykonywanych)? Może to być niezbędne.
Ciekawie będzie też na pewno w piątek w Radomiu, gdzie złe duchy będą chciały odpędzić zarówno HydroTruck (1-6 w ostatnich siedmiu meczach), jak i Legia Warszawa (trzy kolejne porażki). Co ciekawe, zespoły Roberta Witki i Tane Spaseva sześć dni później spotkają się ze sobą na Ursynowie w ćwierćfinale Pucharu Polski.
Na zakończenie kolejki w telewizji do zobaczenia będzie mecz Trefla Sopot z Anwilem Włocławek, który na pewno będzie debiutem nowego kandydata na gwiazdę Anwilu (McKenziego Moore’a), a być może także Trefl zdąży się wzmocnić. Sopocianie przegrali co prawda ostatnie cztery mecze, ale w końcu w piątej kolejce wygrali we Włocławku.
Po 20. kolejce nastąpi dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach Energa Basket Ligi. Tydzień zostanie przeznaczony na Puchar Polski, a kolejny - na dwa mecze reprezentacji Polski w eliminacjach EuroBasketu 2021.
Plan transmisji 20. kolejki Energa Basket Ligi:
czwartek 6 lutego, godz. 17.30, Polsat Sport: Stelmet Enea BC Zielona Góra - Enea Astoria Bydgoszcz
piątek 7 lutego, godz. 17.40, Polsat Sport Extra: HydroTruck Radom - Legia Warszawa
sobota 8 lutego, godz. 17.30, Polsat Sport Extra: PGE Spójnia Stargard - GTK Gliwice
niedziela 9 lutego, godz. 17.30, Polsat Sport Extra: Trefl Sopot - Anwil Włocławek
Przejdź na Polsatsport.pl