Mielewski: Na 95 procent Bednorz zagra w Zenicie
Możliwy transfer Bartosza Bednorza z włoskiej Modeny do Zenita Kazań to jeden z tematów najnowszego odcinka "Prawdy Siatki". Według dziennikarzy Polsatu Sport Jerzego Mielewskiego i Marcina Lepy Rosjanie kuszą siatkarza gigantycznymi pieniędzmi. Polak miałby podpisać dwuletni kontrakt, w czasie którego zarabiałby aż 900 tysięcy euro za sezon.
Zdaniem ekspertów odejście Bednorza do Zenitu Kazań jest na ostatniej prostej. Zawodnik musi jednak podjąć decyzję, gdzie chce rozegra kolejny sezon. Początkowo mówiło się, że transfer do Rosji jest zależny od ruchów Modeny. W cyklu "Prawda Siatki" dziennikarze zaprzeczają tej teorii.
Marcin Lepa: Menadżer Bartosza Bednorza powiedział, że wszystko zależy od niego. To, gdzie będzie grał w przyszłym sezonie. To, czy Earvin N'Gapeth przejdzie do Modeny, czy zostanie w Kazaniu, to kompletnie drugorzędna kwestia. Zenit Kazań zgłosił się do menadżera Bartosza Bednorza i złożył mu ofertę. Powiedział: "900 tysięcy euro za sezon - na tyle wyceniamy twoją grę". Modena powiedziała np. "600 tysięcy euro, bo na więcej nie mamy pieniędzy". I Bartosz Bednorz dokonuje wyboru - czy chce zagrać w fajnym klubie we Włoszech czy w fajnym klubie w Rosji. To tylko i wyłącznie od niego zależy. Ten chłopak ma na stole super oferty i każdy go chce mieć. A potem będzie się zastanawiał, gdzie zagra.
Jerzy Mielewski: Czyli mamy tu rozpoczęcie pewnego ruchu transferowego. Teraz Modena musi szukać przyjmującego.
ML: Jeżeli straci Bartosza.
JM: Tak, gdzieś zostawiamy procencik szans, że zostanie. Choć w moim przekonaniu sprawa jest przesądzona. Takich kontraktów i takiemu klubowi się nie odmawia. To przecież najlepszy klub świata. OK - on ma teraz słabszy okres, ale w przeciągu ostatnich 10 lat nie ma bardziej utytułowanego klubu niż Zenit Kazań. Niektórzy ludzie pytają: "Po co tam idzie, skoro teraz Zenit nie jest takim gigantem?". Tyle, że gigantów tworzą ludzie, sportowcy. Po to tam idzie.
Wydaje się, że Polak zdecyduje się na przenosiny do siatkarskiego giganta. Zespół z Kazania porównywany jest do piłkarskich hegemonów, którym z reguły się nie odmawia. Za transferem przemawia wiele aspektów takich jak prestiż zespołu, zawodnicy oraz zarobki. Pieniądze, które Bednorz może zarobić na wschodzie są ogromne.
ML: Zenit Kazań jest siatkarską Barceloną. Nie zadaje się pytania: "Po co idziesz do Barcelony czy do Realu Madryt?"
JM: Real też jest raczej ostatnio pod kreską, ale każdy by przeszedł. Nawet fani Roberta Lewandowskiego marzyliby, żeby w takim Realu Robert Lewandowski zagrał, bo to jest legenda. I taką legendą jest Zenit Kazań. Nie ma co do tego wątpliwości.
ML: Być może sam powrót Michajłowa na atak spowoduje, że będzie to potężna paka. Jeżeli do Bartosza zostanie dostawiony drugi przyjmujący wysokiej klasy, to może się okazać, że znowu będzie to wielki zespół.
JM: Forma Bendiego jest nieprawdopodobna. Chyba nikt nie spodziewał się, że Bartosz się na tyle rozwinie, że może na dzień dzisiejszy - gdybyśmy zobaczyli statystyki, to będzie to siatkarz numer jeden lub dwa, jeżeli chodzi o atak. W przyjęciu też radzi sobie dużo lepiej.
ML: Dziś w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" menadżer Bartosza powiedział, że decyzja ma być podjęta do końca marca, więc po prostu my jako kibice i dziennikarze musimy czekać. Na ile procent to oceniasz?
JM: Zostawię pięć procent na to, że nie. Ale jeśli nie wydarzą się nieprzewidziane okoliczności, to na 95 procent Bartosz Bednorz zagra w przyszłym sezonie w Zenicie Kazań. Bo z takich kontraktów się nie rezygnuje. To są za grube sumy. Trener Mazur uważa, że jeszcze z rok Bednorz powinien pograć w Modenie.
ML: Ja też mam takie zdanie. Tylko, że to jest zdanie człowieka, który nie dostał na stole 900 tys. euro i nie musi tych zer odrzucić.
JM: Zera byłyby podobne w Modenie. Tyle, że z przodu byłaby inna cyferka. Może piątka z przodu.
ML: Nawet gdyby była to szóstka, to nadal to jest 300 tysięcy złotych za rok. Przy dwuletnim kontrakcie to jest prawdopodobnie ponad pół miliona. Na rynku siatkarskim to ogromne pieniądze.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl