"Szanuję Kubiaka, ale czasami nie zachowuje się profesjonalnie"
Seyed Mohammad Mousavi od października występuje w drużynie AZS-u Indykpolu Olsztyn. Reprezentant Iranu udzielił wywiadu Sportowym Faktom, w którym mówi o sporach pod siatką z reprezentantami Polski, a także opowiedział o prywatnych relacjach z niektórymi z nich.
Mecze reprezentacji Polski z Iranem od kilku lat to nie tylko sportowe widowiska, ale także spora liczba prowokacji pod siatką. Jednym z irańskich siatkarzy, którzy często mieli najwięcej do powiedzenia pod siatką był środkowy Seyed Mohammad Mousavi. 32-latek od tego sezonu występuje w barwach AZS-u Indykpolu Olsztyn i opowiedział o kulisach polsko-perskich potyczek słownych.
- Jeden, dwóch polskich siatkarzy zawsze zrobi coś, żeby podnieść napięcie, podgrzać atmosferę meczu. My nie mamy problemów z żadną drużyną, z Polską też. W przeszłości graliśmy z wami wiele razy i nic się nie działo. To się chyba zaczęło od igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Ktoś - nie chcę mówić kto, ale z pewnością widziałeś gesty tych dwóch graczy - po meczu zachował się nie w porządku. Wtedy zareagowaliśmy nerwowo, może trochę za bardzo. Ale nie jest tak, że się z Polakami nie lubimy. Milad Ebadipour, który gra w PlusLidze już długo, ma w Polsce wielu przyjaciół. Z wieloma zawodnikami waszej reprezentacji znamy się i lubimy - stwierdził Seyed.
Środkowy klubu z Olsztyna opowiedział między innymi o relacjach z Łukaszem Żygadłą, z którym grał w przeszłości w jednym klubie. - To dobry kolega, wciąż jesteśmy w kontakcie. Miał ulubioną irańską potrawę - abgoosht, tradycyjny gulasz z baraniną. Bardzo często zamawiał ją w restauracjach. No i bał się grać w mieście Varamin ze względu na tamtejszych szalonych fanów. W czasie meczu siedzieli przy samym boisku i bardzo żywiołowo reagowali na to, co działo się na parkiecie. Zawsze z niego żartowaliśmy, gdy mieliśmy tam jechać. Zwykle nie grał w tych meczach najlepiej.
Nie z każdym polskim siatkarzem Seyed żyje jednak w przyjaźni. Zapytany o to czy uściśnie rękę kapitanowi naszej reprezentacji Michałowi Kubiakowi odpowiedział. - Jesteśmy zawodowcami i w tym zawodzie zasada jest taka, że przeciwnikowi podaje się rękę. Nie zamierzam się jednak z nim zaprzyjaźniać. Szanuję Kubiaka, bo to dobry siatkarz, ale czasami nie zachowuje się profesjonalnie - dodał 32-letni Irańczyk.
Przejdź na Polsatsport.pl