Bednorz w Zenicie? Drzyzga: Takich propozycji się nie odrzuca

Rosjanie kuszą siatkarza gigantycznymi pieniędzmi. Polak miałby podpisać dwuletni kontrakt, w czasie którego zarabiałby aż 900 tysięcy euro za sezon.

 

- Ja bym wolał, żeby nasi wszyscy najlepsi zawodnicy grali u nas, w naszej lidze. To nasze zespoły mają być mocne, a mamy jeszcze co zdobywać klubowo. Natomiast wiem, że jeśli Zenit wychodzi z potężną propozycją finansową, to takich propozycji się nie odrzuca. One nie zdarzają się również za często. Liga rosyjska i zespoły rosyjskie mają tę specyfikę, że mają tylko po dwóch obcokrajowców. Udało im się paru obcokrajowców naturalizować - mówi komentator Polsatu Sport Wojciech Drzyzga.

 

- Zenit ma w tym roku swoje problemy sportowe. Poza tym niektórzy gracze nie zaakceptowali w ogóle tamtejszego stylu życia. Moim zdaniem Earvin Ngapeth to facet, który pasuje tam jak pięść do oka. Jemu chyba nie za bardzo chce się grywać. Widziałem jego 2-3 mecze i nie wyglądał w nich jak zawodowiec. Oczywiście, on myślami jest już w Modenie. A wracając do Bartka Bednorza, on gra taki sezon, po którym jest chyba najgorętszą "bułką" na rynku - dodaje.

 

Prowadzący program "#7strefa" Krzysztof Wanio przytoczył statystyki Bartosza Bednorza z minionego sezonu - 58 procent skuteczności w ataku, 28 procent perfekcyjnego przyjęcia, 19 punktowych bloków, 35 asów, w sumie zdobył 269 punktów.

 

Zdaniem ekspertów odejście Bednorza do Zenitu Kazań znajduje się na ostatniej prostej. Zawodnik musi jednak podjąć decyzję, gdzie chce rozegrać kolejny sezon.

 

- Nie zaglądam nikomu w kieszeń, ale przez kieszeń Rosjanie trafiają do wielu graczy. I przemawiają im - mimo klimatu i charakteru. Poza tym Zenit to dalej wielki zespół. Grać w tym klubie to wielki zaszczyt - przyznał Wojciech Drzyzga.

Przejdź na Polsatsport.pl