Kołtoń: Na Polakach z Ekstraklasy da się zarobić. Trzeba ich tylko zbudować
W pierwszym tegorocznym Cafe Futbol eksperci w studio podsumowali zmiany, jakie zaszły w składach zespołów PKO Ekstraklasy. Wielu kluczowych piłkarzy opuściło swoje kluby za duże jak na polskie realia kwoty. -Zimowe okienko transferowe pokazuje, że na Polakach można zarobić. Można ich zbudować, a następnie sprzedać za dobre pieniądze – powiedział Roman Kołtoń.
W Polsce coraz częściej stawia się na obcokrajowców. Wielu z nich jest tańszych od dobrych polskich piłkarzy, dlatego kluby, szczególnie z dolnej części tabeli, uzupełniają swoje składy zawodnikami z niższych lig Europy zachodniej lub Bałkanów.
- Proporcja debiutów obcokrajowców do Polaków jest porażająca. Cudzoziemców w Ekstraklasie było ponad 40%, stanowią 2/3 debiutów. To nie są właściwie proporcje. To jest polska ekstraklasa. Wiem, że są przepisy, które na to pozwalają, ale chodzi o zdrowy rozsądek. Skąd kluby mają brać piłkarzy? Z własnego szkolenia. Wiemy, że taka Legia będzie korzystać z cudzoziemców, ale musi to być robione z głową – powiedział.
Tymczasem czołowi młodzi piłkarze opuszczają kluby Ekstraklasy na rzecz lig zachodnich lub amerykańskiej MLS. Oczywiście padają nowe rekordy transferowe, a portfele zespołów są coraz bardziej zasobne. Najlepszym przykładem jest sprzedaż Radosława Majeckiego z Legii Warszawa do AS Monaco za 7 mln euro.
-Zimowe okienko transferowe pokazuje, że na Polakach można zarobić. Można ich zbudować, a następnie sprzedać za dobre pieniądze – dodał.
Wielu z młodych piłkarzy nie ma wyboru i musi odchodzić z Ekstraklasy. Zdaniem Tomasza Hajto zawodnik z naszej ligi po pewnym czasie przestaje się rozwijać. Zauważył także, że rzadko kiedy liderem drużyny jest Polak w kluczowym momencie kariery.
- Jaka jest różnica czy grasz obcokrajowcami, czy Polakami, skoro i tak nie zrobisz awansu do pucharów? Taka, że na wychowankach można zarobić. Rzadko kiedy obcokrajowcy odchodzą z Ekstraklasy do dobrych klubów za wysokie kwoty. Każdy piłkarz wychowanek w Polsce rozwija się do pewnego momentu. Potem musi odejść albo zostać średniakiem. U nas nie ma świetnych piłkarzy Polaków u szczytu formy w wieku 27 lat. U nas wszyscy wyjeżdżają przed 22 rokiem życia. Muszą, żeby dalej się uczyć od lepszych – dodał Hajto.
Przejdź na Polsatsport.pl