Kolega Polaków jak... Vrdoljak. Nie wykorzystał dwóch rzutów karnych!
Mecz 22. kolejki ligi tureckiej był prawdziwym koszmarem dla kolegi klubowego Pawła Olkowskiego i Bartłomieja Pawłowskiego z Gaziantepu. Mowa jest o Muhammetzie Demirze, który w ostatnim meczu ligowym nie wykorzystał dwóch rzutów karnych. Co ciekawe, turecki napastnik dokonał tej "sztuki" w odstępie zaledwie czterech minut. Mimo fatalnej skuteczności Demira, jego drużyna pokonała Rizespor 2:0.
Gaziantep, który jest beniaminkiem tureckiej elity, spisuje się bardzo przyzwoicie w Super Lidze. Ekipa Olkowskiego i Pawłowskiego zgromadziła 30 punktów i zajmuje 9. miejsce.
Podopieczni rumuńskiego szkoleniowca Mariusa Sumudica w poniedziałek mierzyli się z niżej notowanym Rizesporem. Do przerwy był bezbramkowy remis, ale to co najciekawsze działo się w drugiej połowie. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 52. minucie za sprawą Andre Sousa. Pięć minut później miejscowy zespół stanął przed szansą na dwubramkowe prowadzenie.
Sędzia podyktował rzut karny dla Gaziantepu, a portugalski stoper gości Ivanildo Fernandes został ukarany drugą żółtą kartką. Do jedenastki podszedł wspomniany Demir, którego strzał zatrzymał się na poprzeczce bramki przyjezdnych. 28-latek bardzo szybko miał okazję, żeby zrehabilitować się po nieudanym wykonaniu rzutu karnego, ale chwilę później ta sztuka również mu się nie udała.
Gaziantep grający w przewadze miał wyraźną przewagę. Gospodarze szybko mogli udokumentować ją kolejnym golem, ale po raz kolejny antybohaterem został Demir. Turecki napastnik najpierw wywalczył rzut karny (po jego strzale zawodnik gości dotknął piłkę ręką), ale po raz drugi zmarnował stuprocentową okazję do zdobycia bramki. W 61. minucie, czyli cztery minut od pierwszego pudła, Demir znowu wykonał rzut karny. Tym razem futbolówka po jego próbie poszybowała nad bramką. Trener Sumudica wpadł w furię i zaledwie pięć minut później zmienił dwukrotnego reprezentanta Turcji.
W miejsce Demira pojawił się Patrick Twumasi, który w pierwszej minucie doliczonego czasu gry zaliczył asystę przy golu Papy Djilobodji'ego. Mimo niewykorzystanych dwóch jedenastek przez wychowanka Bursasporu, Gaziantep pewnie pokonał ekipę przyjezdną. Kibicom Legii Warszawa wpadka Demira z pewnością może kojarzyć się z pomyłkami Ivicy Vrdoljaka w meczu z Celticem Glasgow (4:1). Wówczas chorwacki kapitan warszawskiej drużyny pomylił się również dwukrotnie z jedenastu metrów. Z tym, że Vrdoljak mylił się w ciągu 28 minut, a nie czterech...
Olkowski oraz Pawłowski tym razem całe spotkanie spędzili na ławce rezerwowych.
Przejdź na Polsatsport.pl