Rasistowski skandal w Portugalii. Piłkarz Porto zszedł z boiska
Do rasistowskiego skandalu doszło podczas meczu 21. kolejki ligi portugalskiej pomiędzy Vitorią Guimaraes i FC Porto (1:2). Napastnik gości, Moussa Marega był notorycznie obrażany przez miejscowych fanów na tle rasowym. Wyzwiska były tak dotkliwe, że Malijczyk odmówił kontynuowania meczu i zszedł z boiska.
Dla Porto wyjazdowe spotkanie z Vitorią było niezwykle istotne ze względu na układ w tabeli i możliwość doskoczenia do prowadzącej w lidze Benfiki Lizbona na jeden punkt. Gospodarze także nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa w wyścigu o miejsce premiowane grą w eliminacjach do Ligi Europy. Kibice "Branquinhos" na różne sposoby próbowali wybić z uderzenia faworyzowanych rywali. Uwagę skupili na swoim byłym piłkarzu, który w sezonie 2016/17 zdobył dla klubu z Guimaraes 14 bramek w 31 meczach.
W 60. minucie 28-latek wpisał się na listę strzelców i wymownym gestem dał znać kibicom, że nie wstydzi się swojego koloru skóry. Wtedy w kierunku piłkarza poleciało z trybun kilka przedmiotów, w tym wyrwane krzesełko. Zawodnik podniósł je i odrzucił, za co został ukarany przez arbitra żółtą kartką.
Chwilę później Marego udał się w kierunku tunelu. Jego zdanie próbowali zmienić jeszcze koledzy z drużyny i trener, ale na nic się to zdało. Niedługo po meczu zawodnik opublikował w mediach społecznościowych wpis odnoszący się do całego zajścia: "Chcę powiedzieć wszystkim, którzy dzisiaj mnie obrażali, żeby się ode mnie odczepili. Jesteście zhańbieni" - brzmiała treść wyjaśnienia.
Przejdź na Polsatsport.pl