Pudzianowski z problemami na treningu. "Organizm powiedział dziękuję, stop"
Już 21 marca do klatki KSW powróci Mariusz Pudzianowski (13-7-1NC, 8 KO), który w listopadzie znokautował w Zagrzebiu Erko Juna (3-1, 3 KO). Oficjalnie nie wiadomo jeszcze z kim przyjdzie mu się zmierzyć na gali z numerem "53", jednak nie zmienia to faktu, że obecnie przechodzi trudny okres przygotowawczy. Na tyle trudny, że posłuszeństwa odmówił organizm 43-letniego zawodnika, o czym ten poinformował za pośrednictwem Instagrama.
Po dwóch kolejnych porażkach z Karolem Bedorfem i Szymonem Kołeckim wydawało się, że kariera Pudzianowskiego w MMA może chylić się ku końcowi. Zawodnik, który 7 lutego skończył 43 lata, powrócił jednak na zwycięską ścieżkę posyłając na matę pogromcę Pawła "Popka" Mikołajuwa, Tomasza Oświecińskiego i Akopa Szostaka. Na gali KSW 53 stoczy swój 22. pojedynek w MMA, a na razie przechodzi wyczerpujący okres przygotowawczy.
W środę miał kryzys, o czym poinformował w poście na swoim profilu instagramowym.
- Właśnie wracam z treningu sparingowego. Za mną szósty lub nawet siódmy tydzień intensywnych przygotowań i muszę przyznać, że idzie mi coraz ciężej. Trenuję dwa razy dziennie i dzisiaj mnie to już trochę "zabolało". Miałem się bić trzy-cztery rundy, a skończyło się na dwóch. Muszę skoncentrować się bardziej na odnowie, witaminach i dobrym jedzeniu, bo lawirowanie między treningami a pracą za bardzo mnie wyczerpuje. Dzisiaj organizm powiedział "dziękuję, stop", ale nie jest to też dla mnie pierwszyzna - przyznał Pudzian.
Poza działalnością sportową Pudzianowski prowadzi również firmę transportową oraz angażuje się w inne interesy. Tak intensywny tryb życia, biorąc pod uwagę fakt, że od lat pozostaje on w treningu, odciska piętno na jego organizmie. Do kolejnej walki MMA pozostało jeszcze dużo czasu, więc Pudzianowski powinien na spokojnie zregenerować się i wrócić do najwyższej formy.
Przejdź na Polsatsport.pl