PKO Ekstraklasa. Kiełb: Stawka tego spotkania jest bardzo wysoka
Piłkarze Korony Kielce znajdujący się w strefie spadkowej w 23. kolejce ekstraklasy zmierzą się na wyjeździe z sąsiadem w tabeli krakowską Wisłą. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że stawka tego spotkania jest bardzo wysoka – powiedział pomocnik kielczan Jacek Kiełb.
Po 22 kolejkach ekstraklasy obie drużyny są sąsiadami w tabeli. Korona z dorobkiem 23 punktów znajduje się w strefie spadkowej, zespół z Krakowa wyprzedza kielczan tylko korzystniejszą różnicą bramek. Obie nie przegrały czterech ostatnich spotkań, ale Wisła zdobyła w nich komplet punktów.
- Wisła w gazie, Wisła rozpędzona, gra u siebie, pewnie będą pełne trybuny, także mamy się z czymś zmierzyć. Ale każdy piłkarz i trener czeka na takie mecze – zapewnił trener Korony Mirosław Smyła.
- Jestem zbudowany widząc postawę chłopaków. Odczuwamy to, że stawka jest bardzo wysoka, ale najważniejsze jest pozytywne nastawienie. Jestem spokojny, że będzie dobrze. Nie możemy skupiać się na tabeli. Ta ciągle będzie się tasować. Nie możemy się załamywać. Wiemy, że trener Skowronek robi fajną robotę w Krakowie, że jego zespół udanie wszedł w nową rundę. Dobrze byłoby przerwać tę passę – dodał Kiełb, który po powrocie do Korony zagrał w dwóch tegorocznych spotkaniach po około 30 minut, ale ani razu nie wyszedł w podstawowym składzie.
- Ten czas zbliża się. Muszę dawać sygnały sztabowi, że czuję się lepiej. Braki były, bo wcześniej trenowałem tylko indywidualnie. Pracujemy nad tym, aby było dobrze. Jestem zdrowy, a to jest najważniejsze. Zrozumienie z zespołem też jest lepsze. Każdy trening daje coraz więcej – zaznaczył pomocnik Korony.
Cały czas problemem kieleckiego zespołu jest skuteczność. Korona w dotychczasowych spotkaniach zdobyła zaledwie 12 bramek i pod tym względem jest zdecydowanie najgorsza w lidze. - Mam nadzieję, że ta niedziela pozwoli nam pokazać, że potrafimy strzelać bramki. Co prawda w dwóch ostatnich spotkaniach zbyt wielu okazji nie stworzyliśmy, ale mieliśmy kilka stuprocentowych. Można było przynajmniej jedną czy dwie z nich wykorzystać. Ale taka jest piłka, trzeba spokojnie na to poczekać i do tego zmierzamy – podkreślił Smyła, który w niedzielę nie będzie mógł skorzystać z pauzujących za kartki Ognjena Gnjatica i Rodrigo Zalazara. Wątpliwy jest też występ Michaela Gardawskiego i Jakuba Żubrowskiego.
- Najprawdopodobniej Kuba Żubrowski nie zagra w tym meczu, ponieważ wciąż odczuwa ból w łydce, stąd nie chcemy ryzykować. Czekamy na ostateczną decyzję i diagnozę na temat Gardawskiego. Czy to będzie dzisiaj lub jutro? Nie ma to większego znaczenia, ważne, aby było to w tym tygodniu. Z Wisłą raczej nie zagra, ponieważ może i będzie w pełni zdrowy, ale istnieje ryzyko przy wejściu w duże obciążenia, a po co mielibyśmy go stracić – powiedział szkoleniowiec.
Być może ponownie w pierwszej jedenastce zagrają angielski pomocnik D'Sean Theobalds i fiński napastnik Petteri Forsell. - Theobalds w meczu z Jagiellonią mnie nie rozczarował. Wcześniej nie trenował przez kilka dni, w związku z zawirowaniami ze zgłoszeniem go do rozgrywek. Zadebiutował na wyjeździe przy trudnym przeciwniku i się nie spalił. Może grał zbyt bezpiecznie, ponieważ stać go na więcej rozwiązań, ale jak na debiut trzeba ocenić to pozytywnie. Forsell też wskoczył na boisko z samolotu i nie było źle. Mam nadzieję, że jest to dobry prognostyk przed kolejnymi meczami – zaznaczył Smyła.
Niedzielne spotkanie w Krakowie rozpocznie się o godz. 15.
WYNIKI I TABELA PKO EKSTRAKLASY
Przejdź na Polsatsport.pl