PGE Skra pokonana w hicie kolejki! Jastrzębski Węgiel pewnie wygrał w Bełchatowie
Siatkarze PGE Skry Bełchatów od trzech sezonów nie wygrali w PlusLidze z Jastrzębskim Węglem. W meczu 21. kolejki nie udało im się przełamać tej serii. Mimo wyrównanych dwóch setów, to podopieczni Slobodana Kovaca kontrolowali całe spotkanie i wygrali z wyprzedzającą ich już tylko o trzy punkty PGE Skrą 3:0.
Jak na hit kolejki przystało, mecz rozpoczął się od bardzo wyrównanej i zaciętej gry. W szeregach Skry skutecznością w ataku imponował Piotr Orczyk. Z dobrej dyspozycji przyjmującego z pewnością zadowolony był trener Michał Mieszko Gogol, gdyż w składzie gospodarzy zabrakło Artura Szalpuka, a dzień przed meczem wypadł Milad Ebadipour.
Oba zespoły nie wstrzymywały ręki w polu serwisowym, a w ataku z lewego skrzydła i środka odpowiadały ciosem za cios. Po stronie gospodarzy brakowało skuteczności Mariusza Wlazłego. Kapitan Skry nie wszedł dobrze w spotkanie, robiąc dwa błędy własne oraz dwa ataki w blok. W końcówce seta w dotąd dobrze funkcjonującym elemencie zagrywki, zarówno gospodarze, jak i przyjezdni zaczęli popełniać błędy. Jastrzębianie wyszli na pierwsze w secie trzypunktowe prowadzenie i po ataku Jurija Gladyra zakończyli go 25:22.
Druga odsłona rozpoczęła się w podobnym stylu. Środkowi Jastrzębia nie mogli znaleźć sposobu na Jakuba Kochanowskiego, który był często uruchamiany w ataku przez Grzegorza Łomacza na środku siatki. Wlazły przełamał się, zdobywając siódmy punkt dla gospodarzy, a swój pierwszy w meczu. Atakujący był autorem kolejnych dwóch oczek. Siatkarze Kovaca zbudowali trzypunktową przewagę 15:12, ale bełchatowianie przy mocnej zagrywce Milana Katica dogonili przyjezdnych 15:15. Po stronie ekipy Gogola wkradły się "proste" błędy, co dało pierwsze czteropunktowe prowadzenie gości 23:19. Dawid Konarski z 53% skutecznością był najmocniejszym punktem w ofensywie "pomarańczowych" i to właśnie on zdobył 24. punkt dla zespołu. Gospodarze zdołali jeszcze zmniejszyć przewagę przyjezdnych, ale ostatecznie to Jastrzębski Węgiel zakończył seta 25:23.
Na początku trzeciej partii zawodnicy z Jastrzębia-Zdroju wypracowali sobie dwa, trzy punkty przewagi, które utrzymywali do połowy seta. Blok na Kochanowskim sprawił, że Skrze brakowało już czterech oczek do rywali. Po stronie gospodarzy wkradło się trochę "bałaganu", precyzji przez co pojawiły się problemy w przyjęciu i ataku. Z kolei wyprowadzone kontrataki przez bełchatowian, nie przekładały się na punkty. Stabilny poziom gry Jastrzębskiego Węgla doprowadził do wygranej w trzeciej odsłonie 25:19.
PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 0:3 (22:25, 23:25, 19:25).
PGE Skra Bełchatów: Grzegorz Łomacz, Milan Katic, Karol Kłos, Jakub Kochanowski, Mariusz Wlazły, Piotr Orczyk - Kacper Piechocki (libero) - Kamil Droszyński, Dusan Petkovic, Robert Milczarek.
Jastrzębski Węgiel: Tomasz Fornal, Christian Fromm, Jurij Gladyr, Lukas Kampa, Dawid Konarski, Graham Vigrass - Jakub Popiwczak (libero) - Paweł Rusek.
MVP: Dawid Konarski.
Przejdź na Polsatsport.pl