Jastrzębski Węgiel odpuści wyjazd do Włoch w ramach LM? "Nie będziemy ryzykować"

Sytuacja w północnych Włoszech staje się coraz gorsza. M ecze Serie A mają odbywać się bez udziału kibiców, a władze zdecydowały o odwołaniu wielu sportowych imprez - jedną z nich są rozgrywki SuperLegi. Wznowione mają zostać 2 marca, jednak nie wiadomo, jaką decyzję podejmie związek.

 

Po fantastycznej fazie grupowej LM, los skojarzył Jastrzębski Węgiel z Itas Trentino. Czwarta siła włoskiej ekstraklasy swoje mecze rozgrywa właśnie w regionie Trydentu, a więc na północy Włoch, gdzie zamykane są miejsca publiczne, a imprezy odwoływane.

 

Pierwsze spotkanie 1/4 finału zaplanowane zostało właśnie we Włoszech - już 5 marca. Trzy dni wcześniej Trentino ma planowo wrócić na parkiety meczem z Argos Volley Sora. Nie wiadomo jednak, czy do któregoś z tych meczów w ogóle dojdzie.

 

Tomasz Swędrowski porozmawiał z Dawidem Konarskim po ostatnim spotkaniu ligowym jastrzębian z PGE Skrą Bełchatów i zapytał o możliwość wyjazdu do Włoch. "Wszystko zaczyna się komplikować w związku z koronawirusem. Przed chwilą rozmawiałem z prezesem waszego klubu i sytuacja jest zawieszona. Za chwilę całe rozgrywki mogą zostać zawieszone" - mówił komentator Polsatu Sport.

 

- To nic przyjemnego. Mamy grać w miejscu, gdzie skala zagrożenia jest największa. Nie ma co niepotrzebnie ryzykować. Jeżeli problem będzie rósł, trzeba wysłać jedno, drugie pismo do CEV i zapowiedzieć, że tam nie przyjedziemy. Rozgrywki włoskie zostały zawieszone do 1 marca, ale choroba raczej nie zniknie w ciągu kilku dni, więc czekamy na decyzję - powiedział atakujący zespołu z Jastrzębia-Zdroju.

 

Prezes Adam Gorol przyznał w rozmowie z "Super Expressem", że wystąpi do organizacji oraz rywali z prośbą o przełożenie spotkania na neutralny grunt. Jedną z propozycji ma być starcie w Austrii.

Przejdź na Polsatsport.pl