Jędrzejczyk: Zhang jest bardzo niebezpieczna, ale zagramy w moją grę
Już w najbliższy weekend na gali UFC 248 Joanna Jędrzejczyk (16-3, 4 KO, 1 SUB) stoczy bój z Weili Zhang (20-1, 10 KO, 7 SUB), którego stawką będzie pas mistrzowski organizacji. Polska wojowniczka przyznaje, że czuje się bardzo dobrze przygotowana i chce wykorzystać swoje doświadczenie.
Michał Bugno: Jak samopoczucie, jak forma przed tym pojedynkiem?
Joanna Jędrzejczyk: Samopoczucie dobre. Niedawno miałam ciężki dzień medialny, cały dzień na nogach, bardzo dużo wywiadów, podróż do Las Vegas. Jestem trochę zmęczona, to czas finalnego ścinania wagi i łapania tej szybkości. Czuję się naprawdę dobrze, bo okres przygotowawczy przepracowałam bardo solidnie.
Jesteś zadowolona z tego ścinania wagi w ostatnich dniach?
Oczywiście, że jestem zadowolona. Zawsze staram się, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Po tych doświadczeniach, które miałam w swojej karierze, teraz nie pozwalam nikomu zaburzyć tego. Współpracuję z bardzo dobrymi specjalistami, którzy czuwają nad moim zdrowiem i dobrym samopoczuciem. Waga jest niska i w piątek w dobrym humorze stanę na wadze.
Jak podsumujesz okres przygotowań do tej walki? Czy to były najbardziej intensywne przygotowania w twojej karierze? Biorąc pod uwagę jak ważna jest to walka.
Każde przygotowania są bardzo ciężkie, bo zawsze poświęcam się bardzo mocno. Jestem stuprocentowym sportowcem, który kocha to robić. Te przygotowania były bardzo mocne. Przed każdym obozem mówię sobie, że będę bardziej trenowała jakościowo niż ilościowo, ale jestem jednak człowiekiem, który ciężko pracuje i tej pracy jest zawsze dużo. Było to trzynaście treningów w tygodniu, dwa, trzy treningi dziennie przez osiem tygodni na Florydzie. Był to bardzo solidnie przepracowany okres. Starałam się skupić na nowych rzeczach, rozwijać się, dodawać jakieś nowe elementy, ale przede wszystkim ostrzyć te elementy, które już mam, aby być w pełnej dyspozycji w oktagonie.
Masz pełną wiarę, że walka z Weili Zhang zakończy się twoim zwycięstwem.
Oczywiście. Gdybym nie miała wiary w siebie, to by mnie tutaj nie było. Zawsze powtarzam dzieciakom, gdy robię wykłady motywacyjne, że przede wszystkim trzeba wierzyć w siebie. Ja chyba z każdą walką, z każdymi przygotowaniami i tym co robię w życiu udowadniam, że wiara we własne umiejętności to podstawa. Oczywiście są w przygotowaniach momenty ciężkie. Jest zmęczenie fizyczne, psychiczne i człowiek zadaje sobie wiele pytań. Jeżeli jednak z pełnym poświęceniem oddajemy się tej ciężkiej pracy, to nie ma się czym martwić. Wierzę w to, że jestem w stu procentach przygotowana na to, żeby ten pas przywieźć do Polski już wkrótce.
Konkretne pytanie. Kto jest faworytem tej walki?
Faworytem zawsze jest mistrzyni, tak to wygląda na papierze. W UFC każda walka to jest jednak 50 na 50. Możemy spekulować, pokazywać cyfry. Wierzę, że doświadczenie, które zdobyłam przez ostatnie lata, nie tylko w UFC, będzie po mojej stronie. Wierzę, że te przygotowania dadzą mi zwycięstwo.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl