Boniek: Jeśli znowu będzie problem na Stadionie Narodowym, wrócimy do grania na małych stadionach
Zbigniew Boniek w niedzielnym Cafe Futbol przyznał, że jeśli znowu pojawią się problemy podczas finału Totolotek Pucharu Polski, nie będzie on rozgrywany na Stadionie Narodowym.
Bożydar Iwanow: Czy Pan Prezes wie, jakie zostały wyciągnięte konsekwencje wobec winnych strzelaniny rakietnicami podczas finału Pucharu Polski na Stadionie Narodowym i jakie podejmowane są działania, żeby na stadionie było bezpiecznie i nie doszło do skandalu?
Zbigniew Boniek: Z tego, co mi wiadomo prokuratura umorzyła śledztwo, które prowadziła, czyli nie wyciągnięto konsekwencji w stosunku do tych kibiców, którzy gościli na trybunie Arki Gdynia w meczu z Legią Warszawa. Zrobiliśmy wielką imprezę z Pucharu Polski, którą rok w rok starają się niszczyć kibice, którzy doszli do wniosku, że to ma być pokaz ich suwerenności, siły i niezależności. W zeszłym roku mieliśmy jeden problem, ludzi, którzy chcieli wykorzystać kobiety i normalnych kibiców, jako tarcze, bojąc się, że będą sprawdzeni i w związku z tym nie chcieli na ten mecz wejść od razu, tylko czekali do ostatniej chwili. PZPN organizuje mecze bardzo dobrze. W tym roku także zorganizujemy mecz bardzo dobrze. Każdy kibic będzie mógł wejść kiedy chce, ale kontrole będą takie same. Jeśli okaże się, że grupa bandytów może w Polsce wszystko, to będziemy mieli kolejny problem. Między innymi dlatego, podpisaliśmy umowę ze Stadionem Narodowym tylko na najbliższy finał. Jeśli znowu będzie problem, wrócimy do grania na wsiach, na małych stadionach... niech się kibice biją, mordują, niech robią, co im się podoba, natomiast nie ma na to żadnego przyzwolenia. Z roku na rok te mecze przeradzają się w coraz większą eskalację demonstracji kibicowskiej. To nie jest mój stadion, nie możemy sobie na to pozwolić.
Dyskusja w załączonym materiale wideo.
