Ogromny guz na czole Jędrzejczyk. Mamy komentarz eksperta
W miniony weekend Joanna Jędrzejczyk (16-4, 4 KO, 1 SUB) zmierzyła się z Weili Zhang (21-1, 10 KO, 7 SUB) podczas gali UFC 248. Pięć morderczych rund przyniosło Polce dość strasznie wyglądającą kontuzję czoła. Jak przyznaje dr Marcin Broda obrażenia "JJ" nie są tak poważne, na jakie wyglądają.
Jędrzejczyk w Nowym Jorku zmierzyła się z Zhang, a stawką pojedynku był pas mistrzowski kategorii słomkowej. Po pięciu niezwykle interesujących rundach sędziowie nie byli jednomyślni. Dwóch dało wygraną Chince, a jeden Polce. W związku z tym pas pozostał w posiadaniu Zhang. "JJ" oktagon opuszczała z ogromnym krwiakiem na czole.
- Obrażenia Joanny Jędrzejczyk wzięły się stąd, że otrzymując cios w okolicę czołową, doznała urazu naczyń krwionośnych, które się tam znajdują. Jak wiemy, w obrębie kości czoła nie ma obfitej tkanki podskórnej. Naczynia krwionośne są słabo amortyzowane, szczególnie przed ciosami u zawodników sportów walki. Dlatego też przy urazie, mocnym uderzeniu naczynia pękły. Pod skórą wytworzył się krwiak. On się poszerzał, bo krew dostawała się tam. W związku z tym pojawił się guz - skomentował dr Marcin Broda z Centrum Medycznego MML, które zajmuje się zawodnikami MMA.
Jędrzejczyk skomentowała werdykt po walce z Zhang (WIDEO)
Jędrzejczyk przyznała w rozmowie z Polsatem Sport, że na razie zamierza odpocząć i nie wiadomo, kiedy znowu zobaczymy ją na treningach oraz w oktagonie.
- Jeśli chodzi o skutki tego urazu, to te obrażenia nie są groźne dla życia. Mam na myśli tylko ten krwiak. On może migrować, krew zejść i wytworzyć się mogą siniaki podoczodołowe. Nie ma możliwości, żeby ten krwiak był trwałym skutkiem i uniemożliwił jej walki w przyszłości - dodał.
Mimo że uraz "JJ" wyglądał bardzo poważnie, to zdaniem dr Brody nie ma zagrożenia.
- Te urazy się zdarzają. Każdy zawodnik ma taką samą budowę. Tak samo można złamać nos czy mieć pęknięty łuk brwiowy. Stopniowo to wszystko wróci do normy i możliwe, że nigdy już nie będzie miała takiego problemu. W przypadku, gdy uraz nie dotyczy tylko okolicy czołowej, ale również np. nosa, jak w tej sytuacji, to należy na kilka tygodni odłożyć treningi, a przede wszystkim sparingi - zakończył dr Broda.
Przejdź na Polsatsport.pl