Zatrzymano mężczyznę, który rzucił butelką w Błaszczykowskiego
Krakowscy policjanci zatrzymali we wtorek 27-letniego mężczyznę podejrzanego o to, że podczas meczu 25. kolejki ekstraklasy pomiędzy Cracovią i Wisła Kraków rzucił szklaną butelką w grupę piłkarzy, trafiając kapitana "Białej Gwiazdy" Jakuba Błaszczykowskiego.
Do zdarzenia doszło w 53. minucie, gdy wiślacy cieszyli ze zdobytej przez Błaszczykowskiego bramki z rzutu karnego. Całe zajście zostało zarejestrowane m.in. przez media klubowe Wisły i opublikowane w materiale przedstawiającym kulisy meczu.
Jak poinformował rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń, policjanci wszczęli w tej sprawie postępowanie, zabezpieczyli monitoring i potencjalne dowody (m.in. butelkę znalezioną na murawie stadionu). Śledczy przesłuchali świadków, w tym piłkarza, który został trafiony butelką w rękę. - Dzisiaj po godzinie szóstej rano funkcjonariusze przyjechali do jednego z mieszkań na Podgórzu, gdzie miał znajdować się podejrzany o ten chuligański wybryk. Przeszukane zostało mieszkanie oraz należący do niego pojazd – przekazał Gleń.
Poważna kontuzja piłkarza Wisły Kraków
Mężczyzna został przewieziony do Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, gdzie przedstawiono mu zarzut naruszenia ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Grozić mu może za to kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienie wolności do dwóch lat. - Podejrzany przyznał się do rzucenia butelką w kierunku piłkarzy. Swoje zachowanie tłumaczył przypływem emocji. Wyraził skruchę i oświadczył, że nie chciał nikomu zrobić krzywdy – poinformował Gleń.
Mężczyzna butelkę alkoholu o pojemności 0,25 litra wniósł na stadion ukrytą w spodniach. Sprawą ma się zająć także Komisja Ligi, która może ukarać Cracovię jako organizatora zawodów.