Nowy piłkarz na celowniku Realu. Perez pokłada w nim wielkie nadzieje
Real Madryt szykuje się do transferowej ofensywy. Ich priorytetem ma być Nabil Fekir. Pomocnik Betisu Sewilla może kosztować "Królewskich" nawet 90 milionów euro.
Obecny sezon nie idzie do końca po myśli Realu Madryt. Mimo solidnych wzmocnień w ubiegłorocznym letnim okienku transferowym - klub gra poniżej oczekiwań kibiców. Ściągnięty ze Stamford Bridge - Eden Hazard miał być strzałem w dziesiątkę. Do tej pory reprezentant Belgii spisuje się nader przeciętnie. Świadczą o tym choćby statystyki. W piętnastu meczach w barwach Królewskich strzelił zaledwie gola i zanotował pięć asyst.
Znacznie lepiej radzi sobie do niego pozyskany z FC Santos Rodrygo, który w obecnej kampanii dziewięciokrotnie zaskakiwał bramkarzy drużyny rywali, a w dwóch przypadkach jego podanie okazało się kluczowe.
To jednak za mało. Drużyna prowadzona przez Zinedine Zidane odpadła już w ćwierćfinale Pucharu Hiszpanii. Przegrana z Realem Sociedad 3:4 zapoczątkowała kryzys w szeregach "Los Blancos". Remis z Celtą Vigo oraz kolejne porażki z Levante, Manchesterem City oraz Betisem Sevilla dały do myślenia władzom.
Hazard przeszedł operację w USA. Czeka go długa przerwa
Prezydent klubu Florentino Perez nie zamierza przyglądać się tej sytuacji z założonymi rękami. Zaczął działać. Za cel obrał sobie sprowadzenie na Estadio Santiago Bernabeu Nabila Fekira. 26-latek z Realu Betis zaimponował mu w przegranym 2:3 spotkaniu z Barceloną, w którym dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
Perez jest zdeterminowany. Chce, żeby Fekir już latem zmienił Sewillę na Madryt. - Francuz wyceniany jest obecnie na 90 mln euro. Real ma jednak plan, aby obniżyć tę kwotę. Jest skłonny zaoferować Mariano lub Jamesa Rodrigueza - napisał hiszpański tygodnik "Don Balon".
Zarówno Hiszpan jak i Kolumbijczyk w obecnej kampanii nie są pierwszymi wyborami Zidane'a. Łącznie w tym sezonie wystąpili w zaledwie siedemnastu spotkaniach.