Kasprzyk: Nie wierzymy, że igrzyska odbędą się w założonym terminie
- Wszystkie rozgrywki siatkarskie w Polsce zostały wstrzymane, nie grają też inne ligi. Niektórzy zawodnicy i zawodniczki nawet nie trenują, na przykład we Włoszech. Liga Narodów została przełożona na "po igrzyskach". Panuje jednak niewiara w to, że igrzyska odbędą się w zaplanowanym terminie - powiedział prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Jacek Kasprzyk, który był gościem Polsatu News.
- W tej chwili w Polsce nie są rozgrywane żadne mecze ani turnieje. Byliśmy na etapie rozgrywania ćwierćfinałów czy półfinałów młodzików i kadetów, a teraz musieliśmy zawiesić wszystkie rozgrywki. Czekamy na rozwój wydarzeń. W piątek dostaliśmy informację od FIVB o przełożeniu Ligi Narodów na termin po igrzyskach olimpijskich w Tokio, tyle że nikt tak naprawdę nie wierzy w to, że te igrzyska odbędą się zgodnie z planem - wyznał prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
Wyraził jednak nadzieję, że impreza zostanie przeprowadzona, jednak w innym, niesprecyzowanym jeszcze terminie.
- Szansa na to, że igrzyska będą trwały od końcówki lipca do 8 sierpnia są minimalne, chociaż lekarze są zdania, że wzrost temperatury może skutecznie ograniczyć jego rozprzestrzenianie. Na razie nie wiemy zbyt dużo i walczymy, aby zachorowań w "polskiej siatkówce" było jak najmniej - dodał Kasprzyk.
Prezes został także zapytany o głosy dochodzące go ze środowiska, w tym od samych siatkarzy i trenerów.
Zobacz także: Bieniek: Większość włoskich klubów chce zakończenia sezonu
- Z tego co wiem, wielu zawodników bardzo realnie podchodzi do zagrożenia i pozostaje w domach, by ograniczyć postępowanie pandemii. Kluby odwołały również treningi, także ze względu na brak gwarantujących bezpieczeństwo hal. Rozmawiałem ze wszystkimi zawodnikami, którzy występują obecnie we Włoszech, a przypomnijmy że mamy tam pięciu mężczyzn i pięć kobiet. Niektóre kluby z SuperLegi mają krótsze, a niektóre dłuższe przerwy. Jestem też w stałym kontakcie z Grzegorzem Fijałkiem i Michałem Brylem, którzy wczoraj wygrali turniej World Tour i muszą wrócić z Dohy. Zapewne będą musieli przejść dwutygodniową kwarantannę - powiedział.
Odwoływanie wszystkich imprez wiąże się z potencjalnymi stratami finansowymi poniesionymi przez związek a także organizatorów.
- Dla Polskiego Związku Piłki Siatkowej mogą to być straty rzędu paru milionów złotych. Jeżeli Liga Narodów zostanie faktycznie przeniesiona na czas po igrzyskach, to bilety, jakie sprzedaliśmy już na turnieje w Łodzi i w Krakowie w przypadku panów i na turniej dziewcząt we Wrocławiu pozostaną ważne, ale jeżeli zostaną one w ogóle odwołane, to będziemy musieli zwrócić kibicom pieniądze - zakończył Kasprzyk.
Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ
Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ
Przejdź na Polsatsport.pl