Kwalifikacje olimpijskie bokserów w Londynie przegrały z koronawirusem
Uczestnicy turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Tokio, rozgrywanego od soboty w Londynie, wracają do domu. Decyzję o zamrożeniu turnieju podjęto w poniedziałek, w przerwie między popołudniową serią walk i wieczorną.
Kiedy po walce Sandry Drabik (51 kg), która w bardzo dobrym stylu pokonała Ukrainkę Tetianę Kob i awansowała do ćwierćfinału, rozmawiałem z obecnym w Londynie trenerem Jackiem Dymowskim potwierdził tylko, że od poniedziałku zawody są rozgrywane bez udziału publiczności. – Ale różnicy w stosunku do poprzednich dni nie widać, bo wcześniej w Cooper Arena widzów było niewielu. Londyn tętni jednak życiem, bary i restaurację są pełne. Przed halą, w której rozgrywany jest turniej, stoi pojemnik z płynem odkażającym. Są instrukcje, by przestrzegać higieny. Podobnie jest przed hotelem, gdzie mieszkają zawodnicy, ale nie wszyscy tego przestrzegają – mówił Dymowski.
Dwie godziny później rozmawialiśmy raz jeszcze po porażkach Mateusza Polskiego (69 kg) i Ryszarda Lewickiego (75 kg). Ten pierwszy przegrał z 19-letnim Duńczykiem, Sebastianem Terteryanem, a mieszkający w Anglii 22-letni Lewicki - z rozstawionym z numerem "4" Słowakiem Andrejem Csemezem. Dymowski oglądał ich walki, siedząc obok ringu i pytany o opinię powiedział, że przegrali zasłużenie.
Rozmawialiśmy też o jego zawodniczce, Karolinie Koszewskiej (69 kg), która myślami była już przy wtorkowym ćwierćfinale i walce z Niemką Nadine Apetz. Jeśli wygrałaby, miałaby olimpijski awans. Bokserski wtorek w Londynie zapowiadał się bardzo ciekawie. Bilet do Tokio mógł wywalczyć Damian Durkacz (65 kg), z medalistą mistrzostw świata Bułgarem Pantelejewem miał walczyć Mateusz Masterna, a Sandra Kruk (57 kg) miała bić się z byłą mistrzynią świata, Bułgarką Petrową.
Do walki z byłą mistrzynią i wicemistrzynią świata, Irlandką Kellie Harrington szykowała się też Aneta Rygielska (60 kg), a Elżbieta Wójcik (75 kg) miała stoczyć w Londynie swój pierwszy pojedynek z Azerką Rzajewą.
Tyle że w tym momencie jest to już nieaktualne. – Jechałem z Karoliną Koszewską na trening, gdy się dowiedziałem, że turniej został przerwany. Teraz już wiem, że oficjalnie, co podkreślają organizatorzy, został zamrożony, czyli w niedającej się teraz przewidzieć przyszłości będzie kontynuowany od stanu rywalizacji w której został przerwany – mówi Dymowski. Być może nie wie, że jak podają angielskie media w niedzielę z powodu koronawirusa zmarło kolejnych 14 osób, co zapewne przyspieszyło decyzję o przerwaniu turnieju, w którym uczestniczy kilkaset osób.
Ireneusz Przywara, były trener kadry, który niecierpliwie czekał na wtorek i pojedynek swojego wychowanka Damiana Durkacza z Węgrem Milanem Fodorem, teraz zastanawia się, jak wrócić do domu. Organizacją powrotu do Polski naszej reprezentacji zajmują się teraz prezesi PZB, to jest teraz najważniejszy temat. Boks i olimpijskie kwalifikacje zeszły na dalszy plan.
Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ
Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ
Przejdź na Polsatsport.pl