Kolejne ligi w Polsce planują wcześniej zakończyć sezon
Wszystko wskazuje na to, że rozgrywki PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych i PGNiG piłkarek ręcznych zostaną zakończone najpóźniej w najbliższy poniedziałek. W związku z pandemią koronawirusa obie ligi od ubiegłego czwartku pauzują, przerwa miała potrwać "do odwołania". Czołowe zespoły odwołały jednak treningi, bo zawieszono także rywalizację w Lidze Mistrzów i europejskich pucharach. Klubowi działacze sami domagają się zakończenia rywalizacji.
– W poniedziałek wyślemy pismo do prezesów klubów PGNiG Superligi z prośbą poparcia propozycji wcześniejszego
zakończenia rozgrywek – mówił kilka dni temu prezes klubu Azoty Puławy Jerzy Witaszek. Takie pismo rzeczywiście trafiło do rąk działaczy, którzy w czwartek wzięli udział w telefonicznych konsultacjach na temat najbliższej przyszłości. Wcześniej planowano spotkanie przedstawicieli klubów, ale z wiadomych przyczyn odwołano je.
Szczypiorniści i szczypiornistki na razie mają wolne. Przed tygodniem treningi mistrza Polski PGE VIVE Kielce zawieszono na dwa tygodnie. Taka sama decyzja zapadła w Puławach, w Zabrzu oraz w Płocku.
- Od soboty wszystkie nasze zespoły zawiesiły treningi grupowe na okres dwóch tygodni. Wszyscy gracze trenują indywidualnie - napisano w oficjalnym komunikacie wydanym przez Orlen Wisłę.
Trenerka Zagłębia Lubin: To chyba koniec sezonu
Mało jest obecnie osób, które wierzą w powrót zawodników i zawodniczek na ligowe parkiety. Wydaje się to wręcz niemożliwe. Po tak długiej przerwie w normalnych zajęciach sportowcy byliby narażeni na kontuzje, poza tym,kalendarza nie da się rozciągnąć, więc na rozegranie zaległych spotkań nie starczy czasu. Na ten właśnie aspekt zwróciła uwagę Bożena Karkut, trenerka szczypiornistek Metraco Zagłębia Lubin.
- Jeżeli przerwa w lidze potrwa ponad trzy tygodnie, to nie będzie czasu na rozegranie pozostałych meczów.
To chyba koniec sezonu - oznajmiła.
Prawdopodobnie ligi zakończą rozgrywki już w najbliższych dniach, najpóźniej w poniedziałek.
- Jesteśmy w stałym kontakcie z władzami ligi i szukamy rozwiązania tego wyjątkowo trudnego problemu. Na razie nie otrzymaliśmy żadnego oficjalnego pisma ze związku - powiedział Polsatowi Sport Robert Czwartek, prezes Orlen Wisły. - Wszyscy grający u nas obcokrajowcy zostali w Płocku, o wyjazdach nawet nie było mowy. Długa przerwa to dla nas wszystkich fatalna sytuacja. Indywidualne treningi niewiele dają, brak zajęć na siłowni, brak gry w hali, brak kontaktu z kolegami - to wszystko źle wpływa na zawodników. Piłka ręczna to przecież dyscyplina zespołowa. A trener siedzi zasępiały i martwi się o swoich podopiecznych - dodaje.
Mistrz olimpijski zarażony koronawirusem
Jeżeli ligi zakończyłyby rozgrywki, to najpewniej nie będzie spadków i awansów. Medale otrzymałyby drużyny, które zajmują trzy czołowe miejsca w tabelach po ostatniej pełnej kolejce. W przypadku mężczyzn mistrzem Polski zostałoby PGE VIVE Kielce, wicemistrzem Orlen Wisła, a brąz przypadłby graczom Górnika Zabrze. W lidze szczypiornistek prowadzi obecnie MKS Perła Lublin, drugie jest Metraco Zagłębie Lubin, trzeci MKS Gminy Kobierzyce.
Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ
Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ
Przejdź na Polsatsport.pl