Formuła 1: GP Azerbejdżanu przełożone
Zaplanowany na 7 czerwca wyścig Formuły 1 o Grand Prix Azerbejdżanu, który miał być pierwszą rundą mistrzostw świata, także został przełożony z powodu pandemii koronawirusa. Oficjalną decyzję podjęto w poniedziałek.
Jest to już ósma w tym sezonie impreza cyklu, której organizację uniemożliwia kryzys związany z COVID-19. Na inny, nieznany jeszcze termin przeniesiono rundy w Bahrajnie, Wietnamie, Chinach, Holandii i Hiszpanii, a wyścigi o Grand Prix Australii i Monako zupełnie odwołano.
"Jest to wyścig uliczny, a konstrukcja trasy musiałaby rozpocząć się wkrótce. Duża niepewność związana z tym, kiedy wirus znajdzie się pod kontrolą, zmusiła organizatorów do reakcji" - napisał autosport.com o imprezie w stolicy Azerbejdżanu.
Zobacz: Wielka Brytania nie wyśle reprezentacji na igrzyska olimpijskie
Gospodarze wyścigu w Baku wciąż mają nadzieję, że będzie on mógł odbyć się w późniejszym terminie w tym roku. Może być to jednak problematyczne, ponieważ wiele wskazuje, że zabraknie czasu. Pierwotnie w kalendarzu F1 na ten sezon znalazła się rekordowa liczba 22 GP.
"Zdajemy sobie sprawę, że wszyscy chcą wiedzieć, co będzie dalej z Formułą 1 w 2020 roku. Nie możemy jednak udzielić konkretnych odpowiedzi, biorąc pod uwagę, jak zmienna jest sytuacja. Planujemy rozpocząć sezon kiedy tylko będzie to bezpieczne" - zapewnił w tym tygodniu dyrektor wykonawczy cyklu Chase Carey.
Planowane jest odwołanie letniej przerwy od 3 do 27 sierpnia, aby w tym czasie nadrobić niektóre zaległości. Tzw. weekendy wyścigowe mogą zostać skrócone z trzech do dwóch dni.
Wiadomo też, że wyścigi mające się odbyć w północnej szerokości geograficznej (Kanada, Holandia, Belgia czy Wielka Brytania) wymagają przeprowadzenia ich latem lub wczesną jesienią. Z kolei te zaplanowane w miastach i krajach, gdzie dominuje cieplejszy klimat (Abu Zabi, Bahrajn i Singapur) czy też w leżących na półkuli południowej Brazylii i Australii mogłyby zostać przeprowadzone w okresie europejskiej zimy.
Zobacz: Nowe objawy koronawirusa wystąpiły u gwiazdora NBA! "Żyję tak od czterech dni"
Władze F1 zastanawiają się również nad rozciągnięciem kalendarza, tak by końcówka sezonu 2020 została przeniesiona na początek pierwsze miesiące przyszłego roku, natomiast początek kolejnego cyklu mógłby mieć miejsce nieco później niż w tradycyjnej połowie marca.
Wydaje się, że w przypadku zrealizowania takiego scenariusza część zawodów może wypaść z "ramówki". Nieoficjalnie mówi się, że taki los mógłby spotkać GP Hiszpanii, Australii i Brazylii.
Odwołanie GP Azerbejdżanu oznacza, że pierwszym wyścigiem w tym sezonie będzie ten w Kanadzie 14 czerwca. Nie ma jednak gwarancji, że to się nie zmieni.